Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podczas kolędy tato schował się w łazience

Danuta Bartkowiak
Ks. Rafał Zendran pełni posługę kapłańską w Głogowie od 19 lat.
Ks. Rafał Zendran pełni posługę kapłańską w Głogowie od 19 lat. Piotr Krzyżanowski
Z księdzem kanonikiem Rafałem Zendranem, proboszczem parafii kolegiackiej, o współczesnym wymiarze wizyt duszpasterskich, czyli kolędzie rozmawia Danuta Bartkowiak

Kończą się już wizyty księży w domach wiernych, zwane kolędą. W czasach, gdy nawet na małą kawę trzeba się umówić do znajomych z dużym wyprzedzeniem, kapłan ciągle jest mile widziany?
Ci którzy chodzą do kościoła wiedzą, kiedy będzie kolęda i mają czas się do niej przygotować. I jeśli przyjmiemy, że co niedzielę na spotkanie z Bogiem decyduje się trzydzieści procent zdeklarowanych katolików, to księdza przyjmuje niemal dziewięćdziesiąt procent mieszkańców miast, a na wsiach nawet sto. To pokazuje, że kolęda nadal ma sens i ludzie czują potrzebę jej doświadczania.

Nawet jak trwa kilka minut?
Nie wiem jak inni kapłani planują wizyty, ja odwiedzam nie więcej jak dwadzieścia pięć rodzin dziennie, co pozwala mi spędzić z parafianami więcej czasu. Trzeba jednak pamiętać, że nadrzędnym celem kolędy jest wspólna modlitwa i błogosławieństwo. Jeśli natomiast ktoś odczuwa potrzebę dłuższej rozmowy, nurtują go jakieś problemy, których nie da się rozwiązać w kilka minut, to zawsze można umówić się na spotkanie w innym terminie. Zawsze jestem otwarty na taką formę pomocy.

Wizyta księdza dla wielu osób jest dość stresującą sytuacją. Bo zapyta o coś i nie będziemy potrafili zaspokoić jego ciekawości, a może wypomni, że nie widzi nas w kościele, albo że nie mamy wystarczająco hojnej ręki przy wspieraniu parafialnego budżetu.
I tu jest problem tego, kto ma takie dylematy. Należy jednak popatrzeć na to z drugiej strony. Może właśnie taka "spowiedź" obudzi w nas poczucie odpowiedzialności za wspólnotę, do której należymy i co ważniejsze, sprawi, że zastanowimy się nad naszymi relacjami z Bogiem. Samo chodzenie do kościoła, nawet regularne, nie świadczy wcale o dojrzałości religijnej. To czasami nawyk i tradycja, bez głębszej refleksji jaką rolę w naszym życiu odgrywa tak naprawdę Bóg. Praca nad duchowością jest długim procesem, trudnym i wymaga wielu poświęceń. Ja nie rozliczam swoich parafian. Wybieram dialog, który bardzo często owocuje wnioskiem, że nie angażując się w życie Kościoła wiele tracimy. Do tego jednak każdy musi dojrzeć sam.

Jak i pewnie do tego, że koperta dla kapłana nie jest obowiązkiem, a absolutnie dobrowolną ofiarą?
Oczywiście. Nie wierzę w obiegowe opinie, że ksiądz tylko patrzy, aby właśnie dostać kopertę i jak najszybciej wyjść. To nieporozumienie i świadczy o braku dobrej woli w dostrzeżeniu faktycznych potrzeb finansowych parafii, a także intencji kolędy. Inną sprawą jest to, czy ktoś może podać przykład, że ksiądz zażądał koperty, a jak jej nie otrzymał, to zrobił awanturę, czy też miał niewyraźną minę i okazał niezadowolenie?

Ile jest prawdy w historii, kiedy podczas kolędy ksiądz pyta gospodynię domu, gdzie jest głowa rodziny. Kobieta odpowiada, że w pracy. A kiedy kapłan chce skorzystać z toalety, dziecko wyznaje, że to nie możliwe, bo tata tam się schował...
Taka sytuacja faktycznie kiedyś miała miejsce. I o ile opowiadam ją jako humor, to jednak zdarza się, że ktoś z rodziny nie życzy sobie spotkania z księdzem. Zamyka się w pokoju i czeka, aż kolęda się zakończy.

Głogowianie przygotowują księżom poczęstunki, czekają z kolacją?
Tak, ale raczej tylko ci, którzy na co dzień mają częsty z nami kontakt. Będąc jeszcze młodym kapłanem raz przeżyłem dość kłopotliwą sytuację. Pewna rodzina przygotowała kolację. Tyle tylko, że jedynie dla mnie postawiono talerz. Zapytałem więc, dlaczego oni nie jedzą. I usłyszałem, że wszystko co na stole jest dla mnie, bo oni już się najedli wcześniej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto