Bardzo dobrze funkcjonowała obrona, a swój wkład w wygraną miał też bramkarz Krzysztof Szczęsny (gospodarze stracili tylko 19 bramek). Miejmy nadzieję, że ten mecz będzie przełomem dla głogowian, którzy już opuścili ostatnie miejsce w tabeli.
Chrobry już od pierwszych minut ruszył do szturmu i w 12 minucie prowadził 12:3. Mało kto przypuszczał wtedy, że goście z Gdańska zdobędą kolejną (czwartą) bramkę dopiero w 23 minucie! Gdyby głogowianie nie pozwolili na więcej rywalom w ostatnich minutach pierwszej odsłony, to ich prowadzenie byłoby miażdżące. Przy wyniku 15:10 zachodziła obawa, czy Chrobry znów nie stanie w miejscu, jak miało to miejsce w końcówkach kilku spotkań w tym sezonie. Na szczęście nic z tego! Chwilę po przerwie głogowianie wygrywali już 17:10 i potem konsekwentnie utrzymywali zespół Daniela Waszkiewicza na dystans. Radość ze zwycięstwa, fetowana w obecności ponad tysiąca kibiców, była więc ogromna. Oby tak dalej.
- Chłopcy pokazali, że grać potrafią i jeśli będą dalej tak pracować, jak pracujemy obecnie, to będzie lepiej. Musimy grać tak dobrze już do końca sezonu, skoro sami zgotowaliśmy sobie taki los - mówił Jacek Okpisz, trener Chrobrego.
Chrobry Głogów - AZS AWFiS Gdańsk 27:19 (15:10)
Chrobry: Szczęsny, Zapora - Paluch 2, Achruk, Mochocki, Świtała 4, Piotrowski, Kuta 4, Szymyślik 4, Misiaczyk, Stodtko 3, Wita, Ścigaj 10.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?