- Kiedyś to była totalna prowizorka. Dostałem drużynę, której nie było. Sam musiałem ją zmontować. Nie było nawet ani jednej piłki, o wodze nie wspominając. Nic, zero, dramat. Tylko jakiś sentyment do tego klubu nakazywał działać, coś robić, cokolwiek.
Tak wyglądała sytuacja dobrych kilka lat temu. Jeszcze w 2006 roku, gdy Tomasz Ficner obejmował zespół z rocznika 1994, wcale nie było kolorowo. Treningi na skrawku boiska, między linią a płotem, zero sprzętu sportowego.
- Teraz jest ten inny, lepszy świat. Doszliśmy do czegoś z własnych składek i przy częściowej pomocy ze strony klubu. Mamy sprzęt, jednakowe dresy, wodę, odżywki na zgrupowaniach i za sobą dwa wyjazdy na obóz. Jeszcze kiedyś, jak jechaliśmy do innego miasta na mecz, byliśmy pośmiewiskiem. Teraz ci chłopcy nie mogą narzekać. Udało się, Chrobry jest już jakąś marką - kontynuuje trener Chrobrego.
Jego zespół rywalizuje w klasie okręgowej juniorów młodszych, która nie stanowi renomy, ale dla młodszych rocznikowo piłkarzy Chrobrego, Miedzi Legnica czy Zagłębia Lubin jest pewnym etapem przygotowań do występów w lidze dolnośląskiej, najlepszej w województwie, w której znajdą się już za kilka miesięcy.
- W ligach dolnośląskich weryfikujemy swoje umiejętności czysto piłkarskie, techniczne. Tutaj z kolei trzeba się nauczyć męskiej walki, bo rywalizuje się głównie ze starszymi zawodnikami. Staramy się grać ofensywnie, nie kalkulować, przez co tracimy sporo bramek, ale przynajmniej mamy swój własny styl - kończy Tomasz Ficner.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?