A po pierwszej połowie wydawało się, że gospodarze mają ten mecz w kieszeni. Do szatni Unia schodziła prowadząc 14:9 i górowała nad gośćmi. W drugiej części meczu ekipa SPR-u Chrobry Głogów zaczęła jednak gonić gospodarzy. Dużo skuteczniejsi po wyjściu z szatni głogowianie doprowadzili do wyrównania... i znów zostali nieco w tyle. Ale tylko na chwilę. Końcówka meczu była bardzo emocjonująca. Chrobry znów zaczął prowadzić, by 9 sekund przed końcem stracić te prowadzenie. W ostatniej chwili wynik uratował Tomasz Klinger - człowiek od zadań specjalnych Chrobrego.
– Dużo siwych włosów przybyło na głowie. Wygrany mecz cieszy, choć pierwszą połowę zagraliśmy bardzo źle. Popełniali dziecięce błędy. W szatni była twarda rozmowa i w drugiej połowie zaczęli grać inaczej – mówi trener Vitalij Nat.
Przed Chrobrym dwa tygodnie przerwy. To dobry czas na poradzenie sobie z drobnymi kontuzjami, których SPR po ostatnim meczu nieco ma.
– Nie powiem co trener mówił w szatni, bo nie wypada. Ale poskutkowało i w drugiej połowie robiliśmy to, co powinniśmy też w pierwszej – mówi ze śmiechem Tomasz Klinger.
Grupa Azoty Unia Tarnów – Chrobry Głogów 24:25 (14:9)
Chrobry: Dereviankin – Grabowski 4, Warmijak, Klinger 4, Kosznik, Tilte, Orpik 2, Jamioł 5, Matuszak 3, Otrezov, Styrcz 1, Paterek 5, Skiba 1
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?