Wracamy do niecodziennej akcji w sklepie Biedronka, gdzie w sobotę, 4 września, dziecko krztusiło się lizakiem i nie mogło złapać tchu.
Więcej o sprawie i film z akcji:
- Były spore emocje – przyznaje sierżant wspominając nietypową akcję na służbie. - Przy dziecku byli ludzie, którzy starali się mu pomóc. Był zasiniony, a na ustach pojawiła się krew. Mama dziecka powiedziała, że zadławił się lizakiem. Przejąłem chłopca od pana, który mu pomagał, położyłem na przedramieniu, chwytem za żuchwę udrożniłem drogi oddechowe, a potem uderzałem go w okolice między łopatki, aby spowodować wykrztuśny odruch – opowiada nam policjant.
Chłopczyk wreszcie złapał powietrze i przytulił się do mamy. Oboje trafili na zaplecze sklepu, gdzie malcem zajęli się ratownicy pogotowia.
- Wydawało mi się, że wszystko trwa góra kilkanaście sekund, ale jak zobaczyłem zajście na nagraniu z monitoringu, zdałem sobie sprawę, że to wcale była taka krótka akcja – mówi.
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. W poniedziałek, chłopiec i jego mama przyszli na komendę osobiście podziękować za ratunek. - Dostałem bukiet kwiatów i czekoladki, a małego mogłem uścisnąć i zrobić sobie z nim zdjęcie – dodaje zadowolony z finału akcji.
Pomagał w ten sposób już nie raz
Sierżant Filip Jarzynka pracuje w policji niespełna trzy lata. Zanim trafił w szeregi policji był zawodowym żołnierzem, miał też epizody w kopalni i firmie ochroniarskiej. Zasad udzielania pomocy nauczył się w szkole policji.
- Były tam specjalne manekiny do ćwiczeń właśnie tego typu – opowiada. - Moja żona była wtedy w ciąży, więc chciałem posiadać te umiejętności, także dla siebie.
Jak życie pokazało, umiejętność ta przydała się nie tylko w pracy, ale też w domu.
- Drwa razy zakrztusiła się moja córeczka (1,5 roku – przyp. Red.) i raz dziecko znajomych. Myślę, że każdy powinien znać choćby podstawowe zasady udzielania pomocy w takich przypadkach.
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?