Ogród Światła i Cienia w Głogowie rośnie w oczach. To miejsce dla wszystkich głogowian. ZDJĘCIA

Oficjalne otwarcie ogrodu już pod koniec czerwca. Prace przy samym terenie trwają od końca maja, ale inicjatywa zrodziła się wcześniej. Pomysł na stworzenie takiego miejsca pojawił się na początku epidemii koronawirusa w Polsce.

Podczas pierwszych dni kwarantanny kiedy wszyscy byliśmy zamknięci w domach dzwonili do mnie znajomi i mówili, że mam fajnie,bo mam dom z ogrodem i pomimo izolacji mam gdzie wyjść. Wtedy wpadłam na pomysł założenia miejskiego ogrodu społecznego w moim mieście. Obserwowałam w mediach takie inicjatywy w stolicach europejskich. W Berlinie, Paryżu czy Kopenhadze gdzie mieszkańcy włączali się do wspólnej pracy, zagospodarowywali przestrzeń, łączyli się i wymieniali doświadczeniami – mówi Katarzyna Staniak.

Głogowianka zaznacza, że doskonale wie ile radości przynosi praca w ogrodzie. W każdym sezonie zachwyca się plonami, które pojawiają się w jej przydomowej szklarni i ogrodzie. Chciała podzielić się tą radością z innymi.
Zgłosiła się więc do lokalnego Klubu Działacza i wspólnie z Karoliną Duchińską napisały projekt do Dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego. Uzyskały wymaganą ilość punktów i dotacja została przyznana.

Zgłosiła się również do Prezydenta Głogowa z prośbą o wyznaczenie miejsca na ogród Światła i Cienia. Otrzymała propozycję kilku miejsc. Ostateczna lokalizacja to piękne miejsce w pobliżu Odry nieopodal placu Festynowego gdzie czas za dnia spędzają rodziny z dziećmi, ludzie starsi a wieczorami zbiera się młodzież.

Założyłam grupę na FB, żeby zebrać wszystkich zainteresowanych tym pomysłem. Mieszkańcy są zachwyceni i spotykam się tylko z pozytywnymi komentarzami. Średnio raz w tygodniu na miejscu ogrodu spotykam się z tymi którzy chcą włączyć się w prace, robienia donic, siania i sadzenia, pielęgnacji i nadzoru. Pomagają nam lokalni handlowcy p. Izabella Kidoń przekazała swoje sadzonki warzyw, p. Andrzej Radecki, sadzonki ogórka, Natalia i Łukasz Karpińscy wykonali zamówione skrzynie a pozostałe przekazali w prezencie. Alina Wójtowicz skrzyknęła sąsiadów, żeby wykonali donice z materiałów z odzysku.

Głogowianka na co dzień pracuje w swojej firmie. Gdy kończy, z chęcią rusza do drugiej pracy - właśnie w ogrodzie.

– Po pracy w swojej firmie zmieniam szpilki na kalosze i zajmuję się ogrodem Światła i Cienia. Większej ilości prac nie widać, bo jest to zaopatrzenie, transport i logistyka, żeby połączyć to w całość, praca w ogrodzie jest ciężka, ale jest wesoło i sympatycznie. Poznałam wiele wartościowych ludzi na których możemy polegać. Za każdym razem ktoś przynosi domowe ciasto, wodę, żeby podzielić się z innymi. Bez Karoliny Duchińskiej nie dałabym rady, rozumiemy się w pół słowa, bo mamy wspólny cel. Nasi mężowie dbają o transport i dostarczenie ciężkich przedmiotów typu, skrzynie, ziemia, narzędzia – zaznacza.

Kiedy zaczęły się już ciężkie prace bez wymówek pomagali również Tomasz i Małgosia Sabat, Arek Jankowski, Tomasz Geniusz, Beata Dacjan Hebda, Edyta i Piotr Szymanik, Teresa Zezulak, Natalia Łagodzka, Ania Tarnowska,

Ogród Światła i Cienia to eksperyment dla wszystkich mieszkańców Głogowa.

– Każdy może być tam gościem i korzystać z efektów naszej wspólnej pracy. Jestem kreatorką sukcesu, pomagam kobietom zdobyć niezależność finansową i uwierzyć, że trzeba marzyć i krok po kroku spełniać te najbardziej wyśnione marzenia. Jestem entuzjastką ludzi, wydobywam ich najlepsze umiejętności o których często zapominają. Pokazuję jak osiągnąć zamierzone cele łącząc się w zespół i wymieniając się talentami dojść do wymarzonego sukcesu.

Głogowianka zaprasza osoby zainteresowane działaniem przy ogrodzie. Można to zrobić poprzez email lub profil na Facebooku. ([email protected]).

Grupa na Facebooku - POD TYM LINKIEM