Policja w Nowej Soli. Tajemnicza śmierć w studni
To był piątek, 20 maja. Do wsi Broniszów w gminie Kożuchów o godz. 19.30 wezwana została policja i straż pożarna. - Po przybyciu na miejsce zdarzenia zostano rodzinę zaginionej osoby, która poinformowała, że od godz. 16 nie mogą skontaktować się z bratem. Bliscy zaczęli podejrzewać, że mężczyzna mógł wpaść do nieczynnej studni, bo zauważyli załamany kołowrót i brak desek zabezpieczających - wyjaśnia mł. kpt. Sebastian Olczyk, Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego PSP.
To była szczególna akcja. Najpierw do studni został spuszczony detektor wielogazowy, który miał ocenić, czy w środku nie ma trujących gazów i czy jest tlen.
– W takich akcjach najpierw do studni spuszcza się detektor wielogazowy, który wskazuje stężenie tlenu, bądź innych gazów niebezpiecznych. Okazało się, że było obniżone stężenie tlenu. Na dole nie ma wymiany powietrza – tłumaczy oficer prasowy komendy straży pożarnej. – Ratownik zabezpieczony w sprzęt ochrony układu oddechowego został spuszczony do poszkodowanego, aby go podjąć. Przy pomocy rozstawionego trójnogu ratowniczego ratownik w aparacie ochrony dróg oddechowych dostał się do mężczyzny.
Broniszów. Tragiczna śmierć w studni
Strażacy wydobyli mężczyznę na zewnątrz. Nie żył już w momencie akcji. Dalsze działania podjęli policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli.
– Wstępnie policjanci stwierdzili, że był to nieszczęśliwy wypadek. Ciało zostało zabezpieczone do sekcji zwłok – informuje sierżant sztabowy Katarzyna Synowiecka z KPP w Nowej Soli. – Był to mieszkaniec gm. Kożuchów. Miał 61 lat.
Prokuratura Rejonowa w Nowej Soli. Wyniki sekcji zwłok
Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Nowej Soli.
– Do zgonu miało dojść 20 maja. Pokrzywdzonym jest mężczyzna rocznik 1961, inwalida (amputowana prawa noga). Wczoraj (wtorek, 24 maja) odbyła się sekcja zwłok – informuje prok. Ewa Antonowicz, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. – Bezpośrednią przyczyną zgonu jest utonięcie. Wyjściowa przyczyna nie jest na chwilę obecną znana. Mężczyzna mógł się poślizgnąć z uwagi na niepełnosprawność albo zasłabnąć. Biegły stwierdził też niewydolność serca. Ujawniono obrażenia na głowie, ale to od uderzenia w bok studni, powstałe jak mężczyzna spadał, bez związku ze zgonem.
Pożar w Broniszowie. Nieszczęścia chodzą parami
W dniu tragedii strażacy w nocy musieli wrócić do Broniszowa. Była burza. Okazało się, że pali się poddasze budynku wielorodzinnego. Akcja zaczęła się ok. godz. 22, a trwała do 2.30 nad ranem. Wzięło w niej udział 42 strażaków z 10 zastępów, OSP Broniszów, OSP Mirocin Górny, OSP Przyborów, OSP Studzieniec, OSP Kożuchów – 2 zastępy i JRG Nowa Sól – 3 zastępy. Na miejscu znów była policja. Przyjechało też pogotowie energetyczne.
CZYTAJ TEŻ NA NASZYM PORTALU:
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?