Morze śmieci na Placu Festynowym w Głogowie. I tak co rano... ZDJĘCIA

Niestety, spora część wywożonych codziennie z Placu Festynowego odpadów nie trafia na pakę z koszy na śmieci. Leżą wszędzie, na drodze, na stołach piknikowych, w altankach, w krzakach czy na brzegu rzeki. Butelki, opakowania po fast foodach, kartony po papierosach a nawet części garderoby. To wszystko można znaleźć niemal codziennie na tym popularnym miejscu spędzania wolnego czasu w Głogowie.

Kosze na śmieci są tam dosyć małe, ale bez trudu nieco dalej od tych przepełnionych, znajdujemy puste. Wystarczy kilkanaście kroków, na które niewielu imprezujących się jednak decyduje. Samych wolnych koszy nie ma wiele, bo część z nich jest zdemolowana.

– Każdego ranka wywozimy z placu minimum sześć worków wypełnionych śmieciami. Najgorzej jest właśnie tutaj oraz na Starym Mieście. Tam wokół lokali też jest co zbierać – słyszymy od jednego z pracowników komunalnych, którzy przyjechali sprzątać plac w chwili, gdy byliśmy na miejscu.

Jak dodają pracownicy, często zdarza się, że kosze są wypełnione... jedną rzeczą. Otrzymywali sygnały, że nie ma miejsca w koszu, a po dojechaniu na miejsce okazywało się, że wepchnięty jest do niego wielki karton po pizzy. I to nawet nie złożony.

Niestety, sytuacja ta raczej szybko się nie zmieni. Plac festynowy wciąż będzie zalewany śmieciami, bo wielu osobom nie przeszkadza fakt śmiecenia.

– Straszny tam jest syf. Przydałyby się na placu znacznie większe kontenery na śmieci, bo te malutkie zapełniane są w chwilę. Pytanie tylko, czy to coś zmieni w zachowaniu ludzi – zastanawia się głogowianka, którą spotkaliśmy na Placu Festynowym.

Znacie inne miejsca, w których notorycznie w Głogowie się śmieci? Dajcie znać w komentarzu na naszym profilu facebookowym.

Zobaczcie zdjęcia: