Mniej ośrodków adopcji na Dolnym Śląsku

Zakłada ona, że takie ośrodki będą prowadziły urzędy marszałkowskie. W myśl ustawy zlikwidowane mają być te placówki, które w 2010 roku przeprowadziły mniej niż 10 adopcji. Liczy się przy tym liczba procedur. Nie ma znaczenia, dla ilu dzieci dany ośrodek znalazł rodziców.

- Sztywność ustawy w tym względzie boli mnie szczególnie, ponieważ w 2010 roku przekazaliśmy sześciu rodzinom łącznie dziesięcioro dzieci - mówi Rafał Kucharski, p.o. dyrektora Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego w Lubinie. - Nasz ośrodek istnieje od trzech lat. W tym czasie dzieci adoptowało 45 rodzin. Mimo to nie spełniamy sztywnych standardów.

Z pięciu publicznych dolnośląskich placówek ustawa przewiduje likwidację tych w Lubinie i Legnicy. Pracowników i dokumentację ośrodków we Wrocławiu, Wałbrzychu i Głogowie przejmie Dolnośląski Ośrodek Polityki Społecznej we Wrocławiu. Ta instytucja poprowadzi ośrodek adopcyjny z bankiem danych regionalnych.

Na Dolnym Śląsku będą też działały dwa niepubliczne ośrodki, wobec których wymagania były wyższe - musiały mieć na koncie ponad 20 adopcji w 2010 roku.
- Warunek ten spełniają: Archidiecezjalna Poradnia Adopcyjna. Ośrodek Adopcyjno- -Opiekuńczy we Wrocławiu oraz Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy Nadzieja w Jeleniej Górze - mówi Piotr Klag, dyrektor Dolnośląskiego Ośrodka Polityki Społecznej we Wrocławiu.

Rafał Kucharski musiał odwołać zaplanowane na październik szkolenia dla przyszłych rodziców. Obawia się, że po wprowadzeniu zmian czas oczekiwania na adopcję bardzo się wydłuży.

- Teraz na takie szkolenie we Wrocławiu czeka się 15 miesięcy. Gdy ośrodków będzie mniej, pewnie trzeba będzie dłużej czekać - przypuszcza.
Dyrektor Piotr Klag zapewnia, że nie ma takiego zagrożenia.

- Zmiana organizacji nie wydłuży procedury, przejmiemy pracowników i dokumentację, więc może nawet będzie łatwiej - mówi dyrektor Dolnośląskiego Ośrodka Polityki Społecznej.