Małego wilczka chłopak znalazł nad Odrą podczas spaceru z dziewczyną. Był upalny dzień, więc postanowili ochłodzić się nad rzeką. Kiedy podjechali w okolice elektrowni, zauważyli psiaka, który taśmą izolacyjną miał związany pysk i tylne łapy. Młodzi ludzie zaopiekowali się zwierzakiem i natychmiast pojechali z nim do weterynarza. - Najwięcej bólu sprawiało mu zdjęcie taśmy z pyska - wspomina Jakub Kaczmarek, a jego dziewczyna Klaudia dodaje: - Lekarz powiedział nam, że pies był w takiej uwięzi co najmniej dobę.
Na drugi dzień, przez przypadek, udało się znaleźć właścicieli zwierzaka. Kiedy Klaudia poszła z nim na spacer w okolice ul. Spółdzielczej, szczeniak nagle skręcił do klatki jednego z bloków i zaczął drapać drzwi. Taka reakcja sugerowała, że odnalazł swój dom. Gdy chłopak zapukał do mieszkania wskazanego przez sąsiadów, drzwi otworzył mężczyzna i przyznał, że właścicielką zwierzęcia jest jego żona. - Zaczął się tłumaczyć, że nie wie, w jakich okolicznościach pies mógł znaleźć się nad Odrą - opowiada Jakub, który natychmiast powiadomił o wszystkim policję.
W rozmowie z nami mężczyzna również przyznał, że pies był przez jakiś czas pod opieką jego rodziny, ale żona, jak zapewnia, postanowiła go komuś oddać. Komu? Tego już nie wie i twierdzi, że to nie jego sprawa.
Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do jednego roku pozbawienia wolności. Czy w tym przypadku uda się ustalić oprawcę szczeniaka? - Wyjaśniamy tę sprawę - mówi Bogdan Kaleta z głogowskiej policji. Piesek ma już nowego właściciela.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?