Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Martyna Rokaszewicz sceny się nie boi. Ale powrót do rodzinnego miasta przyniósł tremę

Redakcja
22-letnia Martyna Rokaszewicz to pochodząca z Głogowa artystka, która jest liderką zespołu WolfGang. Z okazji Dnia Kobiet miała okazję wystąpić dla publiczności w rodzinnym mieście i zaśpiewała z zespołem w teatrze. Jak zaczęła się jej przygoda z muzyką?

Od siódmego roku życia grała na skrzypcach, śpiewać zaczęła około 2010 roku, choć paradoksalnie, nie chciała by inni ją słyszeli. Jak wspomina, zdarzało jej się popłakać, gdy musiała śpiewać na lekcjach muzyki, bądź podsłuchała ją siostra.

- I w pewnym momencie przestałam płakać, bo zrozumiałam, że nic złego się wtedy nie dzieje. Ludzie się nie śmieją, nie przerywają mi. Zakorzeniła się we mnie myśl, że ludzie słuchają, bo najwyraźniej jakoś przyciąga ich to, co słyszą w moim głosie - wspomina.

Poprosiła wtedy rodziców o znalezienie jej nauczyciela śpiewu. Wzięła kilka lekcji u Moniki Sagan, a potem zapisała się do chóru gospel. Rok później zapisała się do dzisiejszego Studia Talentów, wtedy nazywającego się jeszcze Sekcją Rozwoju Talentów Muzycznych Miejskiego Ośrodka Kultury.

Pani Martyna jest absolwentką I Liceum Ogólnokształcącego w Głogowie. Po zakończeniu nauki wyjechała do Wrocławia, gdzie zaczęła studiować na Uniwersytecie Wrocławskim. Jej kierunek to Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalność - Dziennikarstwo Muzyczne.

Nazwa to mieszanina przekory i przypadku

Na studiach poznała resztę osób, które dziś tworzą z nią zespół WolfGang. Część paczki poznała się bliżej na zajęciach u doktora Wilka i na próbach. Sekcja rytmiczna została zwerbowana już po decyzji o stworzeniu zespołu.

- Pamiętam, że wpadłam spóźniona do sali zajęciowej i pomiędzy swoimi przeprosinami usłyszałam słowa prowadzącego: „O, i pani Rokaszewicz też zaśpiewa”. Zgodziłam się, chociaż jeszcze nie wiedziałam na co się piszę. Byłam wtedy w okresie wokalnej bezczynności i nie sądziłam, że będę chciała do śpiewania wracać, ale skoro już się zadeklarowałam to postanowiłam się z tego nie wycofywać. Miał to być jednorazowy projekt z kolędami, ale narodził się zespół, przyjaźń i własna muza - wspomina ze śmiechem głogowianka.

Od tego wzięła się również nazwa zespołu. To mieszanina przekąsu i przypadku. Zaczęło się od żartu, że zespół powinien się nazwać „Wolf’s Band”, ponieważ powstał dzięki inicjatywie pana Wilka. Później miały się przerodzić w Wolf Gang (czyt. łulf geng).

- Ale konferansjerka przeczytała naszą nazwę jak imię Mozarta i tak już zostało - dodaje pani Martyna.

Przed publicznością w rodzinnym mieście była trema

WolfGang był gwiazdą koncertu zorganizowanego w Teatrze im. Andreasa Gryphiusa z okazji Dnia Kobiet. Dla pani Martyny było to wyjątkowe wydarzenie, wystąpić przed publicznością teatru w rodzinnym mieście.

- Od lat nie miałam takiej tremy! Nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam zestresowana na scenie. Przed wyjściem zawsze czuję lekką ekscytację pomieszaną ze strachem, ale wystarczy, że popłyną pierwsze dźwięki i już się nie boję. Tym razem było jednak inaczej, być może dlatego, że od poniedziałku walczyłam z chorobą a do tego narzuciłam na siebie odpowiedzialność za powodzenie tego koncertu. Bardzo zależało mi na tym, żebyśmy dobrze wypadły. Jestem przekonana, że gdyby nie stres koncert wyszedłby znacznie lepiej - mówi wokalistka.

WolfGang prezentuje publiczności własne aranżacje znanych utworów, ale przygotowuje również własne piosenki. Autorką części ich tekstów jest właśnie głogowianka. Z czego czerpie inspiracje?

- Zabrzmi to banalnie, ale nic nie poradzę na to, że to prawda - inspirację czerpię z życia. Jest tyle rzeczy, które prowokują proces twórczy. To, co nam się przytrafia. Ludzie, których spotykamy na naszej drodze. Uczucia, które z różnych przyczyn nie mogłyby ujrzeć światła dziennego inaczej niż w formie piosenki - mówi. - Pisanie tekstów to nic innego jak łapanie myśli i emocji w zdania, które razem zabrzmią. Nie ma jednego przepisu na tworzenie utworów w WolfGangu, przebiega to naprawdę różnorodnie. Czasem pracujemy nad piosenkami w duetach, innym razem całą watahą. Wybieramy różne tryby pracy w zależności od tego, która przyniesie materiał na piosenkę i jak wiele „wie na jej temat”. Taką naszą niepisaną zasadą jest to, że decydujący głos należy zawsze do tej z nas, która przynosi. I tutaj chciałabym zaznaczyć, że nie jestem jedyną autorką tekstów w tym zespole.

Zdjęcia z koncertu grupy WolfGang w Głogowie.

Dzień Kobiet w Głogowie. Koncert zespołu WolfGang w teatrze ...

Ma też inne pasje

Muzyka jest niezwykle ważna w życiu pani Martyny. Jednak to nie jedyna jej pasja. Jak przyznaje, już kolejny rok pisze powieść i pochłania sporo literatury.

- Na którą jestem już stanowczo za stara - dodaje ze śmiechem.

Uwielbia uczyć się angielskiego i uczęszcza na kurs językowy. Interesuje się także historią Powstania Warszawskiego, soundtrackami z animacji Disneya, PR’em i literaturą „od kuchni”.

Nie sposób nie zwrócić uwagi na nazwisko Martyny Rokaszewicz. I tak, nie jest to zbieżność. Wokalistka jest spokrewniona z prezydentem Głogowa. Rafael Rokaszewicz jest synem kuzyna taty wokalistki.

Nie wyobraża sobie życia bez muzyki

Głogowianka wiąże swoją przyszłość właśnie z muzyką.

- Udzielam lekcji śpiewu i kocham swoją pracę. Wypłatę przeznaczam na mój rozwój wokalny i lekcje gry na basie. Loopuję, komponuję, aranżuję, piszę teksty. I naprawdę dużo śpiewam. Taka jest moja teraźniejszość i jeśli miałaby tak wyglądać również moja przyszłość, to nie mam nic przeciwko - zaznacza.

Głogów wspomina bardzo miło i bardzo często wraca do rodzinnego miasta. Jak przyznaje, do Głogowa kiedyś wróci, choć raczej nie przed trzydziestką. Od kilku tygodni pracuje tu jako instruktor wokalny Studia Talentów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto