Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Martwe ryby wciąż wypływają na brzeg w Głogowie. Wędkarze nie łowią już na Odrze

Kacper Chudzik
Kacper Chudzik
Zdjęcia z głogowskiego odcinka Odry
Zdjęcia z głogowskiego odcinka Odry Nadesłane
Mijają kolejne dni od pojawienia się śniętych ryb w Odrze w Głogowie. Wcześniej wiele ryb ginęło też w innych miastach wzdłuż Odry. Lokalni wędkarze przestali pojawiać się nad rzeką – To ekologiczna tragedia - mówią.

Choć od wysypu śniętych ryb w Odrze na wysokości Głogowa minęło już kilka dni, czytelnicy wciąż informują nas, że woda wyrzuca na brzeg kolejne, choć już nie w tak dużych ilościach. W poniedziałek, 8 sierpnia wędkarzy nad Odrą praktycznie nie było, choć na ogół nie brakowało ich w okolicach Placu Festynowego.

– Trafiają się jakieś niedowiarki, ale praktycznie wszyscy, których znam, przenieśli się obecnie nad stawy. W Odrze nie chcą łowić w obawie przed tym, co mogło skazić ryby. Serce się krajało na widok tych śniętych ryb. Odra już się taka czysta zrobiła przez ostatnie lata, były w niej nawet raki – mówi nam Mirosław Kamzol z PZW Kleń.

Ze względu na zatrucie wody koło Kleń musiało odwołać planowane na 7 sierpnia zawody wędkarskie na Odrze.

Nie wiadomo ile czasu minie, zanim głogowscy wędkarze wrócą nad Odrę. Nie chcą jednak dopuścić do tego, aby sprawa przycichła. Apelują do samorządu i instytucji o to, aby zrobiło wszystko co się da, aby dotrzeć do sprawcy zatrucia wody w rzece. W piątek pracownicy Wydziału Środowiska głogowskiego ratusza przeprowadzili nad rzeką wizję lokalną. Jednakże całą sprawą zajmuje się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu.

WIOŚ kontroluje wodę i szuka sprawcy

Głogów był kolejnym miastem, w którym na brzeg Odry zaczęły wypływać śnięte ryby. Od końca lipca i kolejnych dniu sierpnia obserwowano je na wysokości innych miast. W okolicach Oławy z rzeki wyłowiono blisko osiem ton martwych ryb. W Głogowie było ich sporo, jednak całe szczęście skala była tu o wiele mniejsza. Co jednak nie zmienia faktu, że dla lokalnego środowiska to i tak tragedia.

WIOŚ od otrzymania pierwszych zgłoszeń pobiera próbki wody w rożnych miejscach i analizuje sprawę. Wykluczono już tzw. przyduchę, czyli odtlenienia wody w rzece z powodu jej niskiego stanu i wysokich temperatur. Badania wykazały natomiast występowanie szkodliwych substancji w wodzie.

– Chromatograficzna analiza jakościowa prób pobranych 28 lipca. wykazała z ponad 80-procentowym prawdopodobieństwem występowanie we wszystkich trzech badanych próbkach wody obecność pochodnych węglowodorów cyklicznych oraz aromatycznych. W dwóch punktach: śluza Lipki oraz w Oławie, stwierdzono z ponad 80-procentowym prawdopodobieństwem występowanie mezytylenu, substancji o działaniu toksycznym na organizmy wodne – informuje WIOŚ w specjalnym oświadczeniu.

.

Inspektorat dodaje, że nie stwierdzono mezytylenu w punkcie w m. Łany, czyli punkcie najdalej położonym na kierunku przepływu Odry. Zanieczyszczenie wody jak i śnięte ryby w Odrze występowały od jazu Lipki, co wskazuje, że źródła zanieczyszczenia należy identyfikować na wcześniejszych odcinkach Odry, przed granicą województwa dolnośląskiego

WIOŚ zapewnia, że wciąż bada kolejne próbki i współpracuje z innymi służbami, aby dotrzeć do źródła problemu.

Zdjęcia z głogowskiego odcinka Odry

Martwe ryby wciąż wypływają na brzeg w Głogowie. Wędkarze ni...

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Martwe ryby wciąż wypływają na brzeg w Głogowie. Wędkarze nie łowią już na Odrze - Głogów Nasze Miasto

Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto