Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łukasz: - Mama nas biła, oblewała wrzątkiem, kazała stać nago na klatce schodowej

pio
Łukasz mówi o trudnym dzieciństwie swoim i swojej siostry. Ich matka milczy.
Łukasz mówi o trudnym dzieciństwie swoim i swojej siostry. Ich matka milczy. Karolina Misztal/zdjęcie ilustracyjne
- Matka zamieniła nasze życie w piekło. Nie chodzi mi o współczucie. Chodzi o sprawiedliwość. Bicie siostry i mnie nie może ujść płazem - uważa 20-latek. Twierdzi, że żadna instytucja nie chciała pomóc, dlatego wstawił post w internecie. Przeczytano go już ponad milion razy.

„Przysięgam ci podła kobieto, że ci tego nie daruję” - w ten sposób zaczyna się post, wstawiony na Facebooka w zeszłym tygodniu. Do wczoraj przeczytało go prawie milion internautów.

To Łukasz opisuje, co miała wyprawiać jego matka. - Z pozoru byliśmy normalną rodziną. Pochodzimy z Bydgoszczy - młodzieniec mówi „Pomorskiej”. - Gdy miałem bodajże 5 lat, mama odeszła od ojca. Zabrała mnie do Wojnowa pod Bydgoszcz. Tam zamieszkaliśmy z jej nowym facetem. Urodziła się moja siostra.

Nago przed drzwiami

Łukasz (nie ma kontaktu z biologicznym tatą) przekonuje, że matka stosuje przemoc. - Rzucała się na mnie z pięściami. Raz, gdyby nie ojczym, zakatowałaby mnie na śmierć. Ojczym nie był zły. Matka za to karała nas za jakiekolwiek przewinienie, np. oblewała mnie wrzątkiem albo kazała stać nago na klatce schodowej.

Dalej: - Opowiedziałem pani pedagog w szkole, co się dzieje. Poddali mnie psychotestom i innym badaniom. Skierowali do domu dziecka.

Krzysztof Jankowski, dyrektor Bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych: - Ten chłopiec przebywał u nas jako nastolatek.

Pan dyrektor nie może ujawniać szczegółów. Takie przepisy. - Nie było mi źle, chociaż dom to nie był, raczej instytucja - dopowiada były wychowanek. - Wolałem być jednak tam niż wracać do domu rodzinnego. Raz odwiedziła mnie mama. Płakała. Wzięła na litość. Wycofałem zeznania przeciwko niej. Po domu dziecka w Bydgoszczy trafiłem jeszcze do ośrodka w Krajence.

Ucieczka do gaju

Wracał do domu i z niego uciekał. Choćby do gaju. Albo do kumpli. - Raz ukrywałem się przez półtora tygodnia.
Łukasz przerwał naukę w szkole zawodowej, ale sobie radzi: - Od osiągnięcia pełnoletności mieszkam w Bydgoszczy. Wynajmuję pokój i pracuję dorywczo. W rodzinnym domu została 14-letnia siostra. Widziałem, jak matka ją też bije, kopie, zrzuca z drabinek łóżka piętrowego. Chciałbym wyciągnąć siostrę z tego bagna. Ostatni raz widziałem ją wiosną tego roku. Zresztą, matkę też wtedy spotkałem.

Rodzina nie korzystała z pomocy opieki społecznej. - Mama pracuje, ojczym też. W domu zawsze było czysto - wyjaśnia chłopak. - Mama ma nawet manię sprzątania. O nasze ciuchy i wygląd dbała. Gdy powiadomiłem pedagoga o przemocy w rodzinie, matce przydzielono kuratora. Tyle, że pani kurator za każdym razem zapowiadała, kiedy będzie. Podczas jej wizyty udawaliśmy rodzinę idealną.

Nasz rozmówca zaznacza: - Nie zgłosiłem sprawy na policji, bo nikt by mi nie uwierzył. Kuratorka stanęłaby po stronie matki. Na babcię też nie mogę liczyć. Liczę natomiast, że post w internecie mi pomoże.

Lucyna Nowakowska, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sicienku (swoim obszarem działania obejmuje Wojnowo) o poście wie. - Zbadaliśmy sytuację - informuje. - Nie potwierdziły się sygnały. Więcej powiedzieć nie mogę.

Próbowaliśmy skontaktować się z matką Łukasza. Dzwoniliśmy kilka razy, napisaliśmy sms-a. Zero reakcji. - Do mnie też się nie odezwała, nawet po tym, co wstawiłem do internetu - mówi chłopak.

Odzywają się za to internauci, w tym znajomi rodziny. Jeden z wielu sms-ów do Łukasza to ten o jego siostrze: „Czasem mówiła, że się boi matki, bo ją bije”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto