Libacje na skwerku w Głogowie. W tym miejscu to codzienność. Będzie więcej kamer monitoringu?

Nasza czytelniczka (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) została w sierpniu napadnięta przy wejściu do klatki bloku przy ul. Obrońców Pokoju, niedaleko ul. Stawnej. Młody człowiek naskoczył na nią i wyrwał jej torebkę. Dzięki szybkiej reakcji sąsiadów i policji, swój łup szybko porzucił i uciekł. Jednak mieszkańcy, zwłaszcza starsi, nie czują się zbyt bezpiecznie w tej okolicy.

- Gdyby była kamera monitorująca placyk na rogu Stawnej i Obrońców Pokoju, może byłoby inaczej. A tak, na tym skwerku bardzo często dochodzi do libacji. Na ławkach często przesiadują osoby pijące alkohol i zachowujące się głośno. Czasem przenoszą się też na podwórze, bliżej bloków.

Zobacz również:

Problemy nie tylko na samym skwerku

W okolicy wspomnianego placyku także dochodzi do zdarzeń, które sprawiają, że nie każdy czuje się w tej okolicy bezpiecznie.

- W nocy z 24 na 25 sierpnia grupa młodych ludzi przechodziła i chciała przewrócić lampę oświetleniową w okolicy Armii Krajowej. Mimo zamkniętych klatek często wchodzą właśnie też do środka i tam piją alkohol - dodaje nasza czytelniczka.

Za dnia bez problemu można odnaleźć ślady nocnych libacji. Wokół ławek nie brakuje butelek po piwie, winie i wódce, a także potłuczonego szkła.

Czy będzie więcej kamer w Głogowie?

Mieszkańcy liczą na to, że w okolicy zostaną zainstalowane kamery monitoringu, które miałyby odstraszać takie osoby, ale też pomagać policji w przypadku, gdy dojdzie np. do kolejnego napadu. Zwrócili się do nas z prośbą o interwencję.

System monitoringu w Głogowie liczy kilkadziesiąt kamer. Czy jest szansa na kolejne? Ostatnio pojawiły się m.in. na Koperniku, obok tężni solankowej, oraz obok nowego bloku mieszkalnego na Piastowie.

- Obecne plany rozwoju monitoringu obejmują m.in. wymianę kamer z autofocusem, tam gdzie ich nie ma. Przechodzimy też powoli na światłowody. Jeśli chodzi o nowe kamery, to myślę, że więcej będzie można powiedzieć przy planowaniu budżetu na kolejny rok. Przyjrzymy się sytuacji i może także ten wniosek zostanie uwzględniony. Za jakiś czas ruszą prace nad nowym budżetem, wtedy będzie wiadomo więcej - mówił nam Piotr Poznański, zastępca prezydenta Głogowa.