1 z 8
Następne
Krew, seks i religia, czyli czym szokują nasze teatry?
Uczucia religijne to newralgiczna sfera naszej prywatności. Łączenie z sacrum scen brutalnych i wulgaryzmów wywołuje skrajne reakcje.
Obrażony poczuł się np. wałbrzyski radny Tomasz Pluta. Raziła go brutalizacja pokazywanych treści, a także uznał, że spektakle wałbrzyskiego Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego: "Ja jestem zmartwychwstaniem" oraz "Balkon" szkalują wizerunek tego, co święte.
W ostatnim czasie, z wałbrzyskiego spektaklu "Aleksandra. Rzecz o Piłsudskim" wyszedł ksiądz, którego zszokowało przeplatanie wulgaryzmów ze słowami modlitwy.
Więcej na ten temat przeczytasz tutaj