Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kotla: Masz przydomowe szambo, to zapłacisz więcej za wywóz

Grażyna Szyszka
Wzrosła cena wywozu nieczystości z przydomowych szamb. Problem dotyczy niemal połowy mieszkańców gminy Kotla. Dlaczego gmina już do nich nie dopłaca?

Od lipca mieszkańcy gminy Kotla, którzy mają przydomowe szamba płacą więcej za ich opróżnianie. Podwyżkę odczuł między innymi Robert Romański z Sobczyc, który twierdzi, że za wywóz nieczystości musi teraz płacić ponad 160 zł, podczas gdy przed podwyżką było to ok. 80 zł.

- Zmiana jest dość znaczna i odczuwalna dla domowego budżetu - mówi mieszkaniec Sobczyc. - Niedawna podwyżka dotknęła tylko tych, którzy nie mają kanalizacji, bo stawki dla podłączonych do gminnej sieci są niższe. Nie rozumiem, dlaczego tak jest.

Robert Romański przyznał, że niedawno we wsi przeprowadzono kanalizację, ale on się na to nie zdecydował. Między innymi dlatego, że nie chciał dewastacji swojej posesji.

- Nie chcę przez to być jednak obywatelem drugiej kategorii i płacić więcej - dodaje Romański pytając, czy podwyżka to przedwyborczy prezent od wójta gminy.

Policzyli koszt ścieków i gminną dotację

Do 25 czerwca br. cena ścieków dowożonych z terenu gminy do gminnej oczyszczalni wynosiła 80 groszy za 1 metr sześcienny. W skali roku gmina dopłacała mieszkańcom do wody i ścieków około 1 miliona zł. Po zmianie przepisów przez rząd od bieżącego roku wysokość taryf zatwierdza Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Wysokość taryf określana jest na podstawie kosztów oczyszczania ścieków. W gminie Kotla wyliczono, że 1 m3 ścieków dowożonych do miejscowej oczyszczalni to koszt 5,90 zł (netto).

Rząd zapomniał, że są jeszcze szamba?

W maju br. rada podjęła uchwałę w sprawie dopłat do ścieków dowożonych, zgodnie z którą za 1 m3 przewoźnik płaciłby stawkę 1,67 zł netto, a resztę tj. 4,23 zł miała pokryć gminna dotacja. Jednak uchwała ta została zakwestionowana przez Wojewodę Dolnośląskiego. Okazało się też, że obecnie nie ma ustanowionego prawa, na podstawie którego gmina mogłaby legalnie dopłacać do usługi oczyszczania nieczystości dowożonych na oczyszczalnię.

- Kiedyś obie dopłaty uwzględniała jedna uchwała, ale zmieniły się przepisy i na sesji przyjęliśmy dwie uchwały - jedna o dopłacie do ścieków z kanalizacji, a druga na ścieki dowożone - wyjaśnia wójt Łukasz Horbatowski. - Z tą pierwszą nie było kłopotów, natomiast drugą wojewoda uchylił ze względu na brak podstaw prawnych do jej przyjęcia. Okazało się, że w zmienionych od stycznia tego roku przepisach ustawodawca zapomniał uwzględnić fakt, że jest coś takiego jak opróżnianie szamb.

Po koniec czerwca rada podjęła uchwałę w sprawie ustalenia górnej stawki ponoszonej przez właścicieli nieruchomości za usługi odbioru i transportu nieczystości płynnych ze zbiorników bezodpływowych świadczone przez firmy usługowe w wysokości 12,50 zł brutto za 1 m3.

Napisali apel do parlamentu

Wójt przyznaje, że zależy mu na dopłatach, bo chce, aby ścieki trafiały do oczyszczalni, a nie gdzieś poza nią, a tym wciąż jest przecież różnie. Takie same stanowisko ma rada gminy, która nie zgodziła się z decyzją wojewody, czyli na nierówne traktowanie mieszkańców. Samorządowcy wystosowali więc w lipcu apel do Sejmu RP o zmianę lub ustanowienie prawa umożliwiającego organom stanowiącym udzielanie dotacji do nieczystości ciekłych dowożonych. Odpowiedzi wciąż nie ma.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto