Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konflikt między firmami pogrzebowymi

Jakub Przybysz
Konflikt między firmami pogrzebowymi
Konflikt między firmami pogrzebowymi JAP
Właściciel jednej z obornickich firm pogrzebowych wszedł w posiadanie nagrania, z którego ma wynikać, że pracownik prosektorium w Obornikach poleca konkurencyjną firmę rodzinom zmarłych

Jedna z firm pogrzebowych z gminy Oborniki w ostatnim czasie w swoich statystykach odnotowywała spadek w liczbie obsługiwanych pochówków. - Z miesiąca na miesiąc spada nam liczba pogrzebów. My w miesiącu organizujemy zaledwie kilka, podczas gdy nasz konkurent czasami nawet 20 i więcej. Nie może przecież tak być. My również chcemy pracować i zarabiać - mówi Jarosław Stachowiak, właściciel firmy pogrzebowej Kalia w Obornikach.

Przedsiębiorca szukając powodów takiego stanu rzeczy, dotarł do nagrania, z którego ma wynikać, że pracownik prosektorium w Obornikach poleca rodzinom zmarłych konkurencyjną firmę, by ta obsługiwała pogrzeby. Oto fragment stenogramu nagrania z prosektorium w Obornikach:
- Pracownik prosektorium: Halo, halo, słuchaj. Idź do sklepu teraz. Bo tu mam Pana z Poznania. Byś tam zwłoki zabrał jutro. Za ile będziesz? Koło piątej byś był? Ja Pana umówię z Tobą, żeby Pan nie szukał. Bo Pan jest zagubiony, tutaj nie wie gdzie. To pogrzeb nie wiem czy byście też zrobili? (...) To ja tu będę z Panem rozmawiał. Wezmę numer. Dobra, dobra - mówił do słuchawki telefonu pracownik obornickiego prosektorium.

Jak wynika z nagrania, mężczyzna chwilę później zwrócił się do osoby załatwiającej pogrzeb.
- Pracownik prosektorium: Wie Pan co, da mi Pan swój numer. Ja tu wszystko załatwię. Załatwimy Panu wszystko.
- Osoba załatwiająca pogrzeb: Dobra, ja nigdy nie załatwiałem pogrzebu.
- Pracownik prosektorium: Dlatego mówię. Zostawi Pan numer, oni załatwią Panu wszystko.

Cała rozmowa rozpoczęła się od rady pracownika prosektorium, aby zająć się jak najszybciej organizacją pogrzebu i przewozem zwłok.
- Pracownik prosektorium: I teraz tak, wie Pan co? Jak to Panu wytłumaczyć. Bo jutro jest nic nie czynne.
- Osoba załatwiająca pogrzeb: Żadna firma?
- Pracownik prosektorium: Żadna.
- Osoba załatwiająca pogrzeb: Chciałbym teraz pojechać się zorientować. Czy mógłby Pan coś polecić?
- Pracownik prosektorium: Ja Panu zaraz powiem. Minutkę.
- Osoba załatwiająca pogrzeb: To jest gdzieś w Obornikach?
- Pracownik prosektorium: Tu zaraz naprzeciwko. Nie chcę, żeby Pan gdzieś jeździł, szukał.
- Osoba załatwiająca pogrzeb: Zaraz, tylko zadzwonię jeszcze do domu.

Oskarżana firma pogrzebowa oraz pracownik prosektorium twierdzą, że ta cała sytuacja jest nagonką jednej z firm, która obsługuje mniej pogrzebów. - Ludzie sami się do nas zgłaszają. Są zadowoleni z naszych usług. Widzą różnice pomiędzy pogrzebami zrobionymi przez naszą firmę, a innymi. Nie pracujemy w Obornikach od roku, czy dwóch, a od 12 lat. Przez ten czas zapracowaliśmy sobie na uznanie oborniczan - opowiada Łukasz Bukowski, właściciel firmy pogrzebowej.

Poza tym Łukasz Bukowski zauważa, że znacznie więcej zleceń ma z innych źródeł. - Moje zlecenia organizacji pogrzebów nie pochodzą wyłącznie z prosektorium. Organizuje także pogrzeby osób, które zmarły w domu oraz z innych miejscowości. Dlaczego miałbym ich nie przyjąć? Przecież to jest moja praca - komentuje Łukasz Bukowski.

Z nagrania przekazanego naszej redakcji wynika także, że pracownik prosektorium nielegalnie pobierał pieniądze od rodzin zmarłych za ubieranie zwłok.
- Pracownik prosektorium: Kto będzie odbierał zwłoki? Bo ja nie mogę tak wydać? Wie Pan?
- Osoba załatwiająca pogrzeb: Dobrze, to do Pana zadzwonię jeszcze dzisiaj
- Pracownik prosektorium: Nie musi Pan dzisiaj. (...) - Ja ubiorę, zrobię wszystko, ale muszę wiedzieć kto będzie odbierał?
- Osoba załatwiająca pogrzeb: A ile płacę za to?
- Pracownik prosektorium: Stóweczkę.

Sprawą zajęła się obornicka prokuratura. - Wpłynęło do nas zawiadomienie dotyczące wyłudzenia pieniędzy od krewnej osoby zmarłej. Sprawa dotyczy pobrania pieniądze za ubranie zwłok - informuje Elżbieta Gryziecka, prokurator rejonowa w Obornikach. Po czym dodaje: - Wystąpiliśmy z wnioskiem do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu o wyłączenie naszej jednostki z tego postępowania. Współpracujemy z prosektorium w Obornikach oraz jedną z firm pogrzebowych, której dotyczy sprawa, nie chcieliśmy być oskarżani o stronniczość, dlatego teraz sprawę prowadzi inna prokuratura .

Pracownik prosektorium odpowiada na zarzuty.
- W prosektorium jest napisana informacja, że nie płaci się za ubranie zwłok. Krewni zmarłych nierzadko nalegają, aby wziąć jakiś upominek z wdzięczności. Nigdy nie wołam żadnych pieniędzy za wykonaną przez siebie pracę - mówi pracownik prosektorium oskarżany przez firmę pogrzebową Kalia.

od 16 lat
Wideo

Widowiskowy egzamin dla policyjnych wierzchowców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto