Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głogowianin dostał nowe serce i szanse na drugie życie

Danuta Bartkowiak
Mam drugie serce i bardzo się zmieniłem  - mówi Jerzy Górski
Mam drugie serce i bardzo się zmieniłem - mówi Jerzy Górski fot. Danuta Bartkowiak
Głogowianin jest jedną z czterystu osób w Polsce, które przeszły transplantację serca. Jak wygląda drugie życie?

Jerzy Górski oficjalnie ma 48 lat, ale tak naprawdę dopiero siedem. Kiedy we wrześniu 2003 roku przeszedł transplantację i otrzymał nowe serce, urodził się po raz drugi. - Od tamtej chwili jest nas dwóch, czuję to i nie ma dnia, abym nie myślał o swoim dawcy - wyznaje pan Jerzy.

Nagła choroba serca dopadła głogowianina kiedy miał 33 lata. Jeden wieczór zmienił całe jego życie. - Nigdy nie chorowałem. Aż tu nagle poczułem, że tracę wszystkie siły. Ot tak po prostu. Jakimś cudem dotarłem do lekarza i ten od razu skierował mnie do szpitala. Los sprawił, że akurat oddział wewnętrzny, na którym leżałem odwiedzili kardiolodzy z Zabrza. Jeden z lekarzy zbadał mnie i stwierdził, że natychmiast powinienem trafić do klinki - wspomina pan Jerzy. I tak też się stało. Czekanie na wynik biopsji trwało miesiąc. Diagnoza nie pozostawiła złudzeń: bez nowego serca nie ma szans na życie. Rozpoczęło się czekanie na dawcę. Długie, bo trwało aż dwanaście lat. W tym czasie pojawiały się szanse na przeszczep, ale gdy za czwartym razem obudził się z narkozy i stwierdził, że operacji nie było, zwątpił czy kiedykolwiek dostanie nowy narząd. - Miałem otrzymać serce kobiety, ale kiedy dostarczono je do Zabrza okazało się, że jest uszkodzone od uderzenia w kierownicę samochodu, którym ta kobieta jechała - wspomina.

Ale nadszedł w końcu dzień, w którym, paradoksalnie, czyjaś śmierć uratowała życie mężczyźnie. Był 9 września 2003 roku. Telefon z Zabrza i natychmiastowa podróż do kliniki. W Tarnowskich Górach na motorze zginęło dwóch nastolatków. Jedno serce dostał pan Jerzy, drugie czternastolatek z Warszawy. Transplantacja trwa dziewięć godzin. Potem pierwsze w nowym życiu otwarcie oczu. A jednak się udało.

Od tamtej chwili minie niedługo siedem lat. Jak dziś wygląda życie człowieka, który otrzymał drugą metrykę? - Zmieniłem się. Jestem spokojny i cenię każdą sekundę życia - zapewnia Jerzy Górski i choć z pozoru sprawia wrażenie szczęśliwego, to jednak widać, że coś go martwi. Po długich namowach mężczyzna wyznaje: choć byłem już chory, pracowałem jak głupi, by zarobić na kształcenie dzieci. Ale po co, skoro ukończyły studia i nie mają pracy?
Mało tego. W ubiegłym roku ZUS odebrał panu Jerzemu prawo do zasiłku pielęgnacyjnego. Walka o 150 zł trwała w sądach dziewięć miesięcy i zakończyła się sukcesem. Bo teraz będą to dodatkowe pieniądze do głodowej renty (616 zł).

W Polsce żyje około 400 osób z przeszczepionym sercem. Każdego roku, w Wigilię, spotykają się w Zabrzu. Do kliniki przyjeżdżają także wtedy rodziny dawców. Pan Jerzy wybrał opcję anonimowości. Nie zna imienia chłopaka i podczas spotkania świątecznego nie wie, którzy to jego rodzice. - Kontaktujemy się listownie i to nam wystarcza, bo emocje mogłyby nas zabić - wyjaśnia.

Wraz z sercem tragicznie zmarłego chłopaka pan Jerzy otrzymał także jego grupę krwi. Czy ma to wpływ na to, jakim jest dziś człowiekiem? - Myślę, że tak. Na przykład, chodzę teraz do kościoła, czego wcześniej nie robiłem i ciągle spotykam niezwykłych ludzi. Jak doktora Mirosława Kostkę, który się mną opiekuje, czy właściciela apteki przy ulicy Budowlanych, który kiedy nie mam pieniędzy na leki, mówi: nie martw się, kiedyś mi zapłacisz - wylicza z podziwem w oczach.

Czy znasz ludzi, którzy żyją z przeszczepionym sercem? Kto, Twoim zdaniem, powinien otaczać opieką takie osoby? Czekamy na komentarz!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto