Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głogów: Złodziej róż znowu w akcji. Pod osłoną nocy i pod okiem kamery, wycina najpiękniejsze kwiaty sprzed meblowej firmy Radwańskich

Grażyna Szyszka
Grażyna Szyszka
Po roku spokoju, od połowy czerwca, pod osłoną nocy złodziej wycina co piękniejsze okazy rosnące przy prywatnej, meblowej firmie Bogumiły Radwańskiej przy Kamiennej Drodze i, jak gdyby nigdy nic, odjeżdża rowerkiem.

Róże, które złodziej tak bardzo ukochał, że nie może się im oprzeć, rosną na rabacie przed siedzibą firmy „Radwańscy. Meble na wymiar” przy ulicy Kamienna Droga. Posadziła je Bogumiła Radwańska, by cieszyły oko i pracowników i klientów.
- Chciałam, żeby było ładnie przed wejściem – przyznaje głogowianka, której serce się kraje na widok własnoręcznie pielęgnowanego,a teraz poobcinanego z kwiatów krzaka.
Różane krzaczki rozrosły się i, gdy zaczynają kwitnąć, są piękne, bo w różnych kolorach. Niestety, wpadły też w oko złodziejowi, który wycina je, jak swoje. I to od kilku już lat, z jedną przerwą na ubiegły.

- Złodziej czuje się już u nas bardzo swobodnie, jak w swoim ogródku - przyznaje Bogumiła Radwańska, właścicielka firmy. - W tym roku był już trzy razy, 23, 24 i 29 czerwca. Wie, że mamy kamery monitoringu, ale wcale go to nie rusza. Jest za to coraz lepiej przygotowany, bo ma dwie latarki, w tym jedną na czapce, i sekator.

Złodziej róż przyjechał przed imieninami Jana

Pierwszy raz w tym roku pan uchwycony w oku kamery pojawił się w ogródku w wigilię popularnych imienin Jana, czyli we worek, 23 czerwca przed godziną 22. Odstawił rower i spokojne, nie spiesząc się, otworzył bramę, a potem dokładnie obszedł krzak i wybierał najdorodniejsze róże. To samo zrobił następnego dnia i pod koniec czerwca.

- Pan jest szczupły, ubrany na sportowo, gdy podchodzi do róż, zawsze spuszcza głowę, bo wie, że są kamery – opowiada nam pani Bogumiła. - Potem zabiera się za wybieranie kwiatów do wycięcia. Widać, że się rozwija i poznał trochę zasad ogrodnictwa, bo na szczęście robi to sekatorem. Wcześniej potrafił narobić bardzo dużo szkód. Ostatnio, jak brał więcej, to na ziemi rozłożył jakieś płótno, potem ułożył na nie róże i przykrył, żeby go kolce nie kłuły.

Pani Bogumiła twierdzi, że amator róż musi ich znać, bo odwiedza ich zakład, jak swój. Uważa też, że musi mieszkać w pobliżu. Na nagraniach z monitoringu widać, jak raz jedzie z łupem w kierunku miasta, raz za sklep po drugiej stronie ulicy. Na nagraniach dało się też zauważyć, że mężczyzna ma na prawej łydce tatuaż. Choć sprawa może wydawać się błaha, jest uciążliwa i przede wszystkim, przykra dla właścicielki firmy. Dwa lata temu jej cierpliwość została na tyle nadwyrężona, że zgłosiła kradzieże na policję. Sprawcy nie ustalono, ale na rok był spokój.
Teraz też rozważa, by o wszystkim opowiedzieć policji i przekazać im nagrania z monitoringu.
Może ktoś z Was rozpozna „różanego” złodzieja i pomoże w jego ustaleniu?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

2024 Omówienie próbnej matury z matematyki z Pi-stacją

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto