Zastępca prezydenta Wojciech Borecki odniósł się do wczorajszego (18 stycznia) wyroku głogowskiego sądu, który uznał, że radny miejski Leszek Drankiewicz jest winny zarzutów w sprawie przewozu i nielegalnego składowania chemikaliów na działkę przy ul. Krochmalnej. Głogowianin został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Wyrok nie jest prawomocny.
Przypomnijmy, że w czasie trwającego procesu radny utrzymywał, że miasto dało zgodę na składowanie niebezpiecznych dla środowiska i ludzkiego zdrowia pojemników z odpadami. Więcej TUTAJ
- Szanujemy wyrok sądu. Jego uzasadnienie pokrywa się z wiedzą i faktami, o jakich wiedzieliśmy w związku z prowadzonym przez nas postępowaniem administracyjnym od ponad dwóch lat. Sąd zasądził również zwrot kosztów, jakie ponieśliśmy w związku z koniecznością zabezpieczenia tego składowiska. Czekamy na uzasadnienie wyroku i na jego uprawomocnienie – wyjaśnia wiceprezydent Wojciech Borecki.
Miasto jest w trakcie procedury administracyjnej, by z miejskiej działki pozbyć się chemikaliów. Stanie się to dopiero po domknięciu procedur, czyli po uzyskaniu decyzji o wykonaniu zastępczym.
- Wtedy będziemy mogli szukać firmy, która wywiezie i zutylizuje te odpady zgodnie z prawem – dodaje wiceprezydent. - Wówczas miasto, z powództwa cywilnego, będzie dochodzić zwrotu kosztów tego zadania.
Na razie nie wiadomo, kiedy to może nastąpić, bo to skomplikowana procedura. Decyzję w tej sprawie ma wydać Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, która prowadzi postępowanie.- Szacunkowe koszty wywozu i utylizacji odpadów z działki przy ulicy Krochmalnej mogą wynieść nawet 200 tysięcy złotych – mówi Wojciech Borecki.
COMPONENT {"params":{"text":"Będzie pozew o zniesławienie?","id":"bedzie-pozew-o-znieslawienie"},"component":"subheading"}
Leszka Drankiewicza może czekać kolejna sprawa sądowa. Chodzi o jego zeznanie iż o sprawie z chemikaliami wiedział w ratuszu Wojciech Borecki, który dał na to zgodę.
- Absolutnie, żadnej zgody na to nie było, czy ze strony ratusza, czy mojej – zapewnia zastępca prezydenta Wojciech Borecki. - To w wyniku pracy urzędu, sprawa tego składowiska odpadów wypłynęła dwa lata temu. Dlatego rozważam wystąpienie z powództwa cywilnego przeciwko radnemu.
O ile sąd uznał w tej sprawie winnego przewiezienia nielegalnych odpadów z działki dzierżawionej przez Leszka Drankiewicza na posesję należącą do miasta, to nie ma odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób te chemikalia trafiły na ulicę Krochmalną i kto jest za to odpowiedzialny.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?