Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głogów: Załoga covidowego oddziału w szpitalu ma darmową, ciepłą zupę z wkładką od restauratora

Grażyna Szyszka
Grażyna Szyszka
Na głogowski oddział covidowy od wczoraj dowożone są darmowe zupy z wkładką i bułką. Dziś, we wtorek, 10 listopada, był kapuśniak. W drzwiach oddziału, byłej pediatrii, skrzynkę z ciepłym jeszcze jedzeniem odbierają pielęgniarki.

Nie wiadomo skąd mają w sobie tyle siły, no i odwagi. To oni są na pierwszej linii ognia, przy pacjentach, którzy walczą z wirusem. Dobrze, że są też ludzie, którzy pamiętają o ich poświęceniu i chcą bezniteresownie ich wesprzeć w tych trudnych czasach. Tak po ludzku.
Na głogowski oddział covidowy od wczoraj dowożone są zupy z wkładką i bułką. Dziś, we wtorek, 10 listopada, był kapuśniak. W drzwiach oddziału, byłej pediatrii, skrzynkę z ciepłym jeszcze jedzeniem odebrała od głogowskiego restauratora między innymi oddziałowa Krystyna Kozłowska. W sumie było to kilkanaście porcji. - Jutro też potrzebujecie? Bo to przecież święto - zapytał Lech Ptak, restaurator i właściciel „Pasjonaty”, który od wczoraj pomaga załodze ze szpitala. - No, jeśli można, dla nas to kolejny dzień w pracy – odpowiedziały pielęgniarki.
A, jak nie trudno się domyślić, zespół głogowskiego oddziału pracuje bardzo ciężko. Obecnie liczy on 39 łóżek, ale i tak codziennie pacjentów jest ponad stan. Dziś, 10 listopada, było ich w sumie 46, z czego 40 z potwierdzonym zakażeniem, a sześcioro czekało na wynik.
Niektóre z pielęgniarek spędzają przy pacjentach po 300 godzin w miesiącu, przesuwając na drugi plan swoje życie osobiste. Bo tego, ich zdaniem, wymaga ich praca. Wszyscy pacjenci potrzebują tlenu, a stan niektórych z nich jest ciężki. Na głogowskim oddziale leżą pacjenci w różnym wieku. Wśród nich jest ratownik medyczny i pracownica służby zdrowia.

Zespół bardzo dziękuje

Gest głogowskiego kucharza wiele znaczy dla covidowego zespołu. Na swoim profilu, szczerze, w imieniu pielęgniarek, lekarzy i salowych, podziękowała za to oddziałowa Krystyna Kozłowska:

„Kochani. W trudnym czasie pandemii, niezwykle istotna jest dla całego mojego zespołu pomoc, jaką otrzymujemy ze strony osób prywatnych takich, jak restauracja ,,Pasjonata’’Pana L. Ptaka. W imieniu wszystkich pracowników oddziału COVID Szpitala Powiatowego w Głogowie, składamy Wam gorące podziękowania za przygotowywane dla nas ciepłe posiłki i okazywane wsparcie oraz ogromne serce. Dzięki Wam czujemy się potrzebni. Życzymy wszystkim zdrowia bo tego nam teraz najbardziej potrzeba. Wdzięczny personel.”

Z początku Lech Ptak nie chciał z nami rozmawiać przed szpitalem. Twierdził, że nie robi nic niezwykłego. A wręcz, jeśli może, to powinien pomagać tak, jak może.

- Przecież oni ratują nasze życie! Pracują po kilkanaście godzin dziennie, czasem o kanapkach. A my i tak gotujemy, więc czy zrobi się kilka litów zupy więcej, to nie ma znaczenia – tłumaczy. - Skoro oni tu walczą o nasze zdrowie, to ja, przy garach mogę zawalczyć o to, by się lepiej czuli. I będę to robił dokąd się da – zapowiada.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto