Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głogów: Wyrok za zabicie kota coraz bliżej

Grażyna Szyszka
Marian S., były ochroniarz w głogowskim sklepie Tesco, nie przyznał się w sądzie do zabicia kota
Marian S., były ochroniarz w głogowskim sklepie Tesco, nie przyznał się w sądzie do zabicia kota Grażyna Szyszka
Przed głogowskim sądem dobiega końca proces Mariana S., byłego szefa ochrony Tesco. Jest oskarżony o zabicie kota

Na początku kwietna w Sądzie Rejonowym w Głogowie ma zapaść wyrok w sprawie Mariana S., byłego ochroniarza sklepu Tesco. Mężczyzna jest oskarżony o zabicie kota ze szczególnym okrucieństwem. W środę odbyła się druga rozprawa, podczas której zeznawali kolejni świadkowie. Wśród nich była ówczesna kierowniczka zmiany. Kobieta, która według innych świadków, miała widzieć całe zajście z bliska i mówić, że "nie chce na to patrzeć", teraz nie pamiętała tego. Przed sądem stanął też mężczyzna, były pracownik sklepu, który w chwili zdarzenia był klientem. Zeznał, że słyszał jak Marian S. mówił do pracownic, że idzie wyrzucić kota do śmieci. Widział też wystający z pudełka ogon.

Przypomnijmy: Na początku ubiegłego roku media opisały jak szef ochrony pastwił się w sklepie nad kotem. Miał go dusić, a potem, już martwego, wyrzucić. Wszystko działo się pod koniec grudnia 2008 roku w obecności pracowników i klientów. Sprawą zainteresowała się policja i prokuratura. Przesłuchano wielu świadków i zabezpieczono nagrania sklepowych kamer. W lipcu ubiegłego roku sąd wymierzył Marianowi S. karę 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz 2 tysiące nawiązki na stowarzyszenie działające na rzecz ochrony zwierząt. Ochroniarz odwołał się od wyroku, a sąd wyższej instancji uznał, że sprawę należy ponownie rozpatrzyć, bo podczas procesu nie wzięto pod uwagę nagrań kamer przemysłowych z dnia zdarzenia.

W połowie lutego odbyła się pierwsza sprawa. Zeznawał Marian S., ale nie przyznał się do zabicia kota. Za to bardzo dokładnie opisał przebieg tamtego zdarzenia. Przyznał, że chciał tylko złapać kota i wypuścić poza sklepem. - Ale kot był bardzo agresywny. Kiedy go chwyciłem, drapał mnie do krwi i gryzł - opowiadał w lutym były ochroniarz. - Bardzo się zdenerwowałem, musiałem się jakoś bronić, więc go przydusiłem do posadzki. Być może w stresie przycisnąłem go trochę za mocno - tłumaczył Marian S.

W lutym i marcu, podczas rozpraw, sędzia Marek Molisiak odtwarzał zapisy z przemysłowych kamer z dnia zdarzenia. Marian S. 25 stycznia złożył pozew do sądu przeciwko Zofii Wach, przewodniczącej Komisji Oddziałowej WYZ "Sierpień 80" w lubelskim Tesco o ochronę dóbr osobistych. Sprawa dotyczy w głównej mierze tematu zabicia kota na terenie głogowskiego Tesco. Zofia Wach wydrukowała tekst z "Polski-Gazety Wrocławskiej", który ukazał się pod koniec ubiegłego roku na temat sprawy Mariana S. i powiesiła go na tablicy ogłoszeń w lubelskim sklepie. - Zwracam uwagę, że Marian S. pozew złożył 25 stycznia tego roku, czyli po pierwszej rozprawie sądowej, na której się nie stawił - komentuje Patryk Kosela, przewodniczący WZZ "Sierpień 80" w Głogowie. - Spodziewać się można, że do sądu trafią kolejne pozwy. Mogą być skierowane przeciwko dziennikarzom, którzy nie przekazali w 100 procentach wersji podanej przez oskarżonego. Tym bardziej, że dowodami wskazanymi w pozwie przeciwko Zofii Wach są właśnie materiały prasowe - dodaje Patryk Kosela. Marian S. wciąż jest pracownikiem Tesco. Po aferze w Głogowie, został przeniesiony na szefa ochrony do sklepu w Lublinie.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto