18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głogów: Wandale niszczą windy

ULK
foto: Mikołaj Nowacki
Dźwigi osobowe w głogowskich wieżowcach zostały niedawno zmodernizowane i są bezpieczne. Niestety, są ludzie, którzy świadomie je uszkadzają. Może dojść do tragedii.

Po wypadku w polkowickim wieżowcu, kiedy to pod koniec sierpnia kobieta wpadła do szybu windy, w Głogowie skontrolowano wszystkie dźwigi w wysokich budynkach (jest ich 113). Jeśli chodzi o bezpieczeństwo nie stwierdzono żadnych uchybień. Wszystkie zostały zmodernizowane w latach 2002-2008. Mają odpowiednie zabezpieczenia.

– Ale niestety, od tamtego wypadku w Polkowicach zaobserwowaliśmy nasilenie się wandalizmu – dodaje Leszek Chmiel, kierownik Zakładu Usług Dźwigowych w Spółdzielni Mieszkaniowej Nadodrze.

Przypomnijmy: kobieta otworzyła drzwi do windy, ale tej na piętrze nie było. Znajdowała się kilka pięter niżej. Kobieta wpadła do szybu odnosząc poważne obrażenia. Przyczyną nieszczęśliwego wypadku była prawdopodobnie dewastacja dźwigu. Być może ktoś manipulował przy nim wcześniej i uszkodził urządzenie. Bo nie mając odpowiednich narzędzi nie da się otworzyć drzwi z zewnątrz, gdy nie ma za nimi windy. A jednak... I podobne sytuacje zauważono w Głogowie.

Czy mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie?

Odpowiedź na to pytanie znajdziesz w dzisiejszym „Tygodniku Głogowskim".

– Były próby otwierania drzwi zewnętrznych, a nawet wejścia na dach kabiny i jazdy – potwierdza kierownik ZUD.
Tak było, między innymi, w wieżowcach na osiedlu Kopernika. Zdarzały się awarie i postoje wind spowodowane ingerencją intruzów. Mają własne, wymyślne sposoby psucia urządzeń dźwigowych, choć z oczywistych względów nie będziemy ich przytaczać. Jednak ich „pomysłowość” może doprowadzić do tragedii.
– Zgłosiliśmy już sprawę policji – dodaje Leszek Chmiel. – Mamy zapewnienie, że w miejscach najbardziej zagrożonych wandalizmem pojawią się wzmożone patrole.
Pole do popisu mają też sami mieszkańcy wieżowców i pracownicy zakładu na to bardzo liczą. Na co dzień powinni zwracać uwagę na to, co dzieje się w budynkach, szczególnie przy windach i zgłaszać wszelkie niepokojące sytuacje. Na przykład, gdy ktoś próbuje manipulować przy drzwiach zewnętrznych.
– Także apelujemy do lokatorów, by informowali nas o niewłaściwym wykorzystaniu wind – dorzuca Bogdan Kaleta z głogowskiej policji.
Od czasu do czasu w walce z wandalizmem powraca też kwestia monitoringu. Pomysł wydaje się dobry, ale jest bardzo kosztowny. Szczególnie monitoring zewnętrzny, bo wtedy kamery i osprzęt musiałyby być zamontowane na każdym piętrze budynku. Jeden taki zestaw kosztuje około 2 tys. zł.
– Ale mamy w planie założenie monitoringu w kabinach wind w niektórych tylko wieżowcach, szczególnie tam gdzie są największe szkody – dodaje kierownik ZUD.
Kiedy to zostanie wykonane, na razie nie wiadomo. Tymczasem w kabinach montowane są tzw. systemy komunikacji dwukierunkowej. Mają z nich korzystać osoby uwięzione w windach. Wystarczy, że włączą przycisk alarmowy i będą mieć kontakt z pogotowiem awaryjnym. Wypadki w windach kończą się ciężkim kalectwem, a często też śmiercią. Dlatego trudno zrozumieć tych, którzy bezmyślnie uszkadzają urządzenia. Ale muszą być świadomi kary: za spowodowanie zagrożenia dla zdrowia i życia ludzkiego można dostać do trzech lat więzienia, a jeśli dotyczy to wielu osób, to nawet do 10 lat.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto