Nowotwory coraz częściej atakują ludzi. Rak, choroba jeszcze kilkanaście lat temu znana głównie z filmów, dziś chyba każdy z nas zna kogoś, kto cierpiał na którąś z odmian tej choroby. Postęp w walce z rakiem jest spory, ale to jednak wciąż choroba w wielu wypadkach śmiertelna. Sukces w leczeniu w wielu przypadkach zależy od szybkiego wykrycia choroby. Dlatego ważne są badania profilaktyczne.
Również mieszkańcy naszego miasta postanowili się włączyć w akcję, dzięki której więcej osób zdecyduje się przebadać na raka. W internecie pojawił się właśnie film, który zachęca głogowian do badania się.
Pomysłodawcą i wykonawcą trwającej niecałą minutę produkcji jest Piotr Gajek.
- Dużo pracy z przygotowaniem filmiku nie było. Po wybraniu osób, które miały z przygotowanego scenariusza wypowiedzieć kilka słów do kamery, każda z nich podeszła entuzjastycznie do realizacji. Zdjęcia trwały w sumie trzy dni. - mówi Piotr Gajek. - Pomysł i realizacja była moja. Wynikało to częściowo z okazji obchodów Międzynarodowego Dnia Walki z Nowotworem, z drugiej strony łączy się również z tym co możemy zobaczyć, o czym możemy przeczytać codziennie. Nasilenie walki z tą chorobą, z przeróżnymi jej odmianami, łączy się z chęcią niesienia pomocy różnym ludziom nie tylko dzieciom. Kolejna kwestia to uzmysłowienie ludziom, jak ważna jest profilaktyka w procesie leczenia, a do tego lepiej potrafią przekonać osoby z lokalnego środowiska niż aktorzy czy aktorki w wielkich kampaniach reklamowych.
W filmie wystąpili m.in. prezydent Głogowa Rafael Rokaszewicz, jego rzecznik Marta Dytwińska-Gawrońska, podróżniczka Grażyna Sroczyńska, fotograficzka Kleo Pya, piłkarze Chrobrego Głogów Stepan Hirśkyj i Wołodymyr Hudyma, Lucyna Kuźmiak-Kamieniecka ze Stowarzyszenia 4x4 oraz Julita Perczuk-Krogulec z Lulu Lemon Fitness.
- Ten projekt nie kosztował nikogo absolutnie nic poza chwilą wolnego czasu - dodaje autor.
Czy film, który przesyłany jest do mieszkańców miasta drogą pantoflową przyniesie efekt? Miejmy nadzieję, że tak.
- Fajnie, że takie akcje są organizowane, ale nie zawsze to jest tak, że ludzie nie chcą się badać. Sama niedawno z pewnymi obawami poszłam do lekarza i ten nawet mnie nie oglądając stwierdził, że za dużo naczytałam się w internecie i niepotrzebnie zajmuję czas innym chorym. Badań oczywiście nie przepisał. A potem jest zdziwienie, że choroba wykryta tak późno - przyznaje Kamila Markiewicz, głogowianka, która na badania się wybiera... prywatnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?