Wczoraj przed godziną 17, do straży pożarnej zadzwonił przestraszony mężczyzna prosząc, bo natychmiast wysłać strażaków do jednego z mieszkań przy ulicy Wojska Polskiego. Twierdził, że w lokalu, gdzie wybuchł pożar jest jego sześcioletni bratanek, który telefonicznie prosił go pomoc. Wszczęto alarm, powiadomiono policję i pogotowie. Kiedy wszystkie służby błyskawicznie dotarły pod wskazany adres, okazało się, że nigdzie nie było dymu ani ognia. Strażacy zapukali więc do mieszkania. Drzwi otworzyła zdziwiona kobieta, która była babcią chłopca.Okazało się, że sześciolatek nudził się i postanowił zadzwonić do wujka. A że fantazję ma, to opisał mu pożar, którego nie było. O sytuacji zostanie powiadomiony sąd rodzinny.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?