Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głogów: Śpi w barłogu, myje się na klatce schodowej, a z mieszkania zrobił wielki śmietnik

Grażyna Szyszka
W bloku przy ulicy Andromedy na osiedlu Kopernik trwa koszmar mieszkańców. Jeden z lokatorów zrobił z mieszkania cuchnący, śmietnik. Sterty starych ubrań, mebli, naczyń i plastików wypełniają każde z pomieszczeń trzypokojowego lokalu. Na skraju śmieci, na kawałku wolnej przestrzeni przedpokoju żyje starszy mężczyzna.

Mieszkanie na parterze bloku przy ulicy Andromedy trzeba mijać zna wdechu, bo smród jest nieznośny. Sąsiedzi z lokalu naprzeciwko, wyprowadzili się, a swoje drzwi okleili taśmą.
Niedawno, bo 30 kwietnia w mieszkaniu na parterze doszło do pożaru. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a lokator, Mieczysław K. jeszcze tego samego dnia wrócił na stare śmieci. Dosłownie, na śmieci, ponieważ całe trzypokojowe mieszkanie zajmują zbierane latami szmaty i inne przedmioty. Jest ich tak dużo, że wypełniają każde pomieszczenie. Lokal nie ma prądu, ogrzewania i ciepłej wody. Po pożarze mężczyzna żyje na skrawku przedpokoju, tuż za przystawionymi tylko ościeżnicy drzwiami wejściowymi. Te poprzednie zniszczył ogień. Na drzwiach napis: „Prywatne! Nie wchodzić bez (tu nazwisko lokatora.)”. Głogowianin myje się w misce na klatce schodowej. Stoi tam też wiaderko służące za ubikację.

Ktoś chce go wykurzyć?

Mieczysław K. to mężczyzna po 60-tce. Nie pije, nie pali, jest uprzejmy i potrafi się dobrze wysłowić. Sąsiedzi mówią, że całe dnie spędza w kościele i na parafii na Koperniku, gdzie jada posiłki. Niestety, jego problem to zbieractwo. Wieloletnie efekty tej „pracy” widać przez kuchenne okno i wypełniony do połowy balkon, bo mężczyzna do środka nikogo nie wpuszcza.

To nic, że tyle rzeczy nie jest mi potrzebnych, ale ich zbieranie kosztowało mnie sporo pracy i środków, bo trochę też kupowałem, więc nie mogę ich wyrzucić - mówił nam mężczyzna. - Żyję z małej emerytury, 760 złotych, i dla mnie wszystko ma wartość. Jakoś przez 30 lat nikomu to nie przeszkadzało, aż do teraz.

Mężczyzna twierdzi, że cała afera, łącznie z pożarem, to sprawa osoby, która kupiła jego mieszkanie. Uważa, że to było podpalenie, by się go pozbyć. Jak się okazuje, Mieczysław K. zadłużył je na kilkadziesiąt tysięcy złotych, a kilka miesięcy temu zostało sprzedane na licytacji. Razem z nim. Jednak Mieczysław R. nie przyjmuje do wiadomości, że to już nie jest jego lokal i twierdzi, że robi wszystko, by odzyskać „ojcowiznę”.

- Chciałbym tylko na jakiś czas dostać lokal zastępczy, na czas remontu po pożarze - twierdzi.

Sąsiedzi przyznali, owszem, pan Mietek jest grzeczny i miły, ale mają już dość smrodu, a teraz życia w strachu przed pożarem. Boją się też inwazji robactwa i szczurów.

- Mieszkam na ostatnim piętrze razem z niepełnosprawnym mężem - mówi jedna z lokatorek. - Gdyby, nie daj Bóg, doszło do pożaru, nie mielibyśmy szans na ucieczkę. Pan Mietek nie chce niczyjej pomocy, nikogo nie wpuszcza, bo tak mu dobrze. Nawet nie chce się pozyć tego, co się spaliło i co zalała woda.

Starszy mężczyzna twierdzi, że jest schorowany i brakuje mu już sił, by samemu posprzątać po akcji strażaków. Nie pozwala też obcym ruszać jego rzeczy. - Mam tu dokumenty i rodzinne pamiątki, nikt nie ma prawa tego dotykać - mówi stanowczo.

Sąsiedzi mówią, że Mieczysław wcale nie przestał znosić rupieci do bloku. Widzą, jak wchodzi do klatki z pełnymi reklamówkami.

Dostał już lokal zastępczy

Problem Mieczysława K. z ulicy Andromedy znają miejskie służby. Podjęto nawet konkretne kroki i przyznano mu już lokal zastępczy. Ma spore szanse pozostać w im, aż do przydziału docelowego mieszkania komunalnego. Pytanie tylko, czy on się zgodzi na przeprowadzkę.

- Poza lokalem, które przygotowaliśmy dla tego pana, zobowiązaliśmy Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej do przeprowadzenia z nim wywiadu, by ustalić jakiej oczekuje pomocy - informuje Anna Czyrko, naczelnik Wydziału Spraw Społecznych.

Jeśli Mieczysław R. nie skorzysta dobrowolnie z pomocy miasta, wtedy będą podjęte kroki, by głogowianin ostatecznie opuścił mieszkanie, które zgodnie z prawem nie należy już do niego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

2024 Omówienie próbnej matury z matematyki z Pi-stacją

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto