Głogów: Puste lokale na Starówce. Drobny biznes ma coraz większe problemy. ZDJĘCIA

Tylko podczas szybkiego spaceru naliczyliśmy 16 pustych lokali do wynajęcia na Starym Mieście. Do tego dochodzi jeszcze kilka ogłoszeń o wynajmie w miejscach, gdzie jeszcze prowadzony jest biznes. Jeszcze.

– Chcemy przenieść się w nową lokalizację, do mniejszych pomieszczeń. Szefostwo chce oszczędzić na czynszu, bo obroty spadły nam mocno – mówi nam pracownica jednej z takich firm.

Firm, które przenoszą lokalizację w inne miejsce naliczyliśmy kilka. A do tego dochodzi jeszcze sporo lokali, które od nowości nie miały szczęścia i cały czas straszą pustymi witrynami.

Problem dotyczy nie tylko Starego Miasta. Puste witryny widać już też m.in. na alei Wolności.

Przedsiębiorcy próbują walczyć

Jest jednak jakiś promyk nadziei. Na Starym Mieście znaleźliśmy dwa biznesy, które właśnie przygotowują się do otwarcia w tym trudnym czasie. Restauracja przy Rynku oraz zakład fryzjerski przy ul. Grodzkiej. Istniejące sklepy i lokale również zapowiadają, że tak długo jak się da, nie zamierzają odpuszczać.

– Oby tylko dotrwać do końca pandemii – słyszymy.

Koronawirus, czy duże galerie?

Jak już wspominaliśmy, Starówka od kilku lat ma podobne problemy. Sklepy, zakłady usługowe i inne biznesy znikały tam powoli. Do ogłoszeń o wynajmie pustego lokalu zdążyliśmy już przywyknąć. Ostatnio wydaje się ich być jednak coraz więcej.

W Powiatowym Urzędzie Pracy nie widać jednak dużych wahnięć stopy bezrobocia. Owszem, jest ona wyższa niż zazwyczaj, bo wynosi 7,8 procent, ale od paru tygodni utrzymuje się stabilnie. Choć jak zaznacza dyrektor PUP, Sławomir Majewski, bezrobocie wkrótce wzrośnie na pewno.

– A to przez koniec prac sezonowych. Pod koniec roku zawsze wzrastało w związku z tym bezrobocie – mówi. – Nie mamy informacji o zamknięciach i zawieszeniach firm. Dlaczego na Starym Mieście coraz trudniej utrzymać biznes? Pochylaliśmy się nad tym wiele razy jako radni, pochylał się nad tym prezydent, ale też przedsiębiorcy, którzy zachęcali ludzi do kupowania na Starówce. Ale konsumenci przerzucili się na galerie i sklepy wielkopowierzchniowe. Taki jest trend i ciężko z tym walczyć. Myślę, że z biegiem czasu na Starówce trzeba będzie pomyśleć o przekształceniu tych pustych lokali w mieszkania. To już kwestia właścicieli – dodaje Sławomir Majewski.

Według ostatnich danych w powiecie głogowskim jest około 2200 zarejestrowanych bezrobotnych.

Od sklepikarzy i właścicieli lokali na Starym Mieście słyszymy, że problemem są oczywiście duże galerie, ale koronawirus oraz związane z nim obostrzenia dołożyły kolejną cegiełkę. I dla wielu binesów może być to gwoździem do trumny.

– Nie ma co ukrywać, że nie jest różowo. Klientów jest dużo mniej od kilku miesięcy. A już wcześniej nie było zbyt dobrze. Jeśli tak dalej pójdzie, to tych pustych witryn będzie dużo więcej – słyszymy w jednym ze sklepów.

Kłopoty mają też lokale gastronomiczne.

Problemy dopiero przed nami?

Jak mówi nam dyrektor PUP, prawdziwym sprawdzianem rynku pracy będzie pierwsza połowa 2021 roku.

– Na razie przedsiębiorcy jeszcze sobie radzą, ale kończą się formy pomocy dla nich w urzędzie pracy. Po grudniu będą mogli jeszcze liczyć na wsparcie w wysokości 5 tysięcy złotych. Ale jeśli już skorzystali ze wcześniejszych form pomocy, to nic więcej dla nich nie będzie – mówi nam Sławomir Majewski. – Dopiero więc na początku przyszłego roku zobaczymy prawdziwą skalę problemu. Mam tylko nadzieję, że jednak nie będzie ona duża.

Puste lokale na Starym Mieście i alei Wolności

Zobacz zdjęcia