Kiedy w 1998 roku Dariusz Kwiatkowski kupił mieszkanie w kwadracie ulic Grodzkiej, Rynku, Słodowej i Garncarskiej, nie spodziewał się problemów. – Po kilku latach zostałem wezwany do komendy policji w sprawie placu-podwórka znajdującego się przed naszą kamienicą – mówi Dariusz Kwiatkowski. – Wtedy dowiedziałem się, że ten teren został sprzedany.
A przecież, jak dodaje, w akcie notarialnym wyraźnie zapisano, że ma „udział w prawie wieczystego użytkowania” części podwórka i drogi dojazdowej. To bardzo skomplikowało sytuację, a przede wszystkim doprowadziło do bałaganu. Do dziś podwórko nie jest zagospodarowane, w zagłębieniach stoi woda, bo bokach auta, a z kontenerów zwisają śmieci, bo już się w nich nie mieszczą. Obrazu rozpaczy dopełniają wyrzucone stare sprzęty i meble, zalegające wokół śmietników. Aż trudno uwierzyć, że to jest centrum miasta - zza kamienic wygląda wieża ratusza. – Ale nic nie możemy zrobić, bo teren ma właściciela – dodaje Dariusz Kwiatkowski. – Nawet schody do naszych budynków leżą na jego placu, więc jak trzeba będzie je remontować, to jak?
Co sądzi na ten temat prezydent miasta i czy możliwy jest kompromis stron przeczytasz w dzisiejszym Tygodnik Głogowskim.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?