Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głogów: Powódź zrujnowała mu życie

Grażyna Szyszka
- Zamiast zboża, mam gnijące bajoro - mówi Artur Durał
- Zamiast zboża, mam gnijące bajoro - mówi Artur Durał Fot. Grażyna Szyszka
Rolnik z gminy Pęcław koło Głogowa wciąż nie może się otrząsnąć po majowej powodzi. Domu, stojącego przy samym wale nad Odrą, nie zalało. Ale stracił wszystko, co zasiał i posadził na 70 hektarach ziemi. Nie ma też skrawka łąki, na którą mógłby wypuścić z obory ponad 30 krów. Dom był ubezpieczony, pole już nie.

- Wszystko zniszczyła woda - mówi Artur Durał z Borkowa i pokazuje na rozlewiska wokół domu. - Został tylko smród gnijących roślin i strach przed tym, czy przetrwamy zimę - dodaje gospodarz.
Durałowie mają też 60 świń, ale utrzymują się głównie ze sprzedaży mleka. Przed powodzią mieli dziennie nawet po 150 litrów. Teraz zaledwie 20.

- Jak krowa ma dać mleko, gdy od maja nie widziała łąki? - mówi Monika Durał. - Bydła nie ma gdzie wypuścić. Karmimy je sianem i słomą, którą dostaliśmy od obcych ludzi. Bardzo za to dziękujemy. Jest jeszcze kilka miejsc, gdzie oferowano nam skoszenie łąk, ale brakuje nam pieniędzy na opłacenie ludzi do pomocy.

Durałom pomaga, jak może, wójt gminy Pęcław Artur Jurkowski. Zorganizował dla nich kilka ton siana i zboża z gminy Lubsko, a we współpracy z wójtami z sąsiednich Grębocic i Jerzmanowej znalazł gospodarzy, którzy skosili dla nich łąki i oddali siano dla powodzian z Borkowa.
- W gminie pracują teraz dwie komisje, jedna szacuje szkody w budynkach, druga w uprawach - mówi wójt Jurkowski. - Gospodarstwo Durałów jest u nas najbardziej poszkodowane. Ich pola woda zniszczyła w 100 procentach.

Durałowie za całe zniszczone uprawy dostaną zapomogę w wysokości... 4 tys. zł. Ale zanim pieniądze trafią do nich, muszą uzbroić się w cierpliwość, bo sporządzanie protokołów wciąż trwa.
Poszkodowani mieszkańcy Borkowa mają czworo dzieci. Najstarsze ma 12 lat, najmłodsze 20 miesięcy.

- Nie wiem, jak ja wyszykuję troje z nich do szkoły - martwi się pani Monika.
Wójt gminy Pęcław zapewnił nas, że pomoże wyposażyć dzieci Durałów do szkoły. - To wyjątkowa sytuacja, a mamy trochę pieniędzy, które zostały z akcji powodziowej - dodaje Jurkowski. - Powinni tylko napisać do mnie pismo, czego potrzebują, a my to kupimy.

Oprócz paszy dla zwierząt, Durałowie potrzebują też środków czystości i przede wszystkim preparatów przeciw komarom.
- Najbardziej żal dzieci, są już strasznie pokąsane - mówi Artur Durał. - Śpią pod firankami, ale to nic nie daje.

WOŚP zagra na sprzęt dla strażaków
Pod hasłem STOP Powodziom 4 lipca w całym kraju zagra Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.
Podczas akcji wolontariusze będą zbierać pieniądze do puszek na zakup sprzętu ratowniczego, pomagającego w likwidowaniu skutków powodzi dla ochotniczych i zawodowych jednostek straży pożarnej. Sztaby WOŚP działają w Głogowie, Wrocławiu, Jeleniej Górze, Wałbrzychu, Bolesławcu, Bystrzycy Kłodzkiej, Dzierżoniowie, Kamiennej Górze, Miliczu, Oleśnicy i Ząbkowicach Śląskich. Zbiórka potrwa w godz. 10-19.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto