Do niebezpiecznego zdarzenia doszło dziś (17 lutego), po godzinie 13. Pan Aleksander wracał do domu chodnikiem przy ulicy Słowiańskiej. Nie spodziewał się, że w biały dzień, na środku chodnika na wysokości budynku nr 18, czeka na niego pułapka.
– Mijałem się z kobietą i stanąłem na właz studzienki – opowiada pana Aleksander. – Strzeliło i spadłem w dół i się zakleszczyłem. Nie mogłem się sam z tego uwolnić, dopiero przypadkowa pani pomogła mi wyjść z tej studzienki.
Na szczęście mężczyzna nie złamał nogi, ale boleśnie obtarł nogę i się skaleczył. Wezwał policję, by zabezpieczyć miejsce przed kolejnym nieszczęściem.
Studzienka ma głębokość pół metra i biegną w niej jakieś kable. Trwa ustalanie jej właściciela.
Jak nam donieśli czytelnicy, szkodę na ul. Słowiańskiej mieli zrobić pracownicy PWiK. Gdy dwa tygodnie temu zasypywali wykop, najechali autem lub koparką na betonową pokrywę studzienki.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?