Głogów: Na Grodzkiej przy przedszkolu pies gryzł przechodniów. Interweniowała policja

Pies należący do bezdomnego mężczyzny był przywiązany do ławki, tuż obok wejścia do banku oraz przedszkola. Przechodzący tam mężczyzna miał zostać ugryziony w stopę. Świadkowie mówili też, że pies rzucił się na innego mężczyznę, który przechodził z dzieckiem.

Gdy wrócił właściciel, ludzie zwrócili mu uwagę, że nie powinien zostawiać psa samego w takim miejscu. Zwłaszcza bez kagańca. I wtedy zaczęła się awantura.

– Tylu ludzi przechodziło i nikomu nic się nie stało – wołał właściciel psa, sugerując również, że ktoś musiał jego psa zaczepiać, albo nawet kopnąć.

Bezdomny mężczyzna twierdził, że jego pies wcale nie jest agresywny. Jako dowód wskazywał, że w jego obecności podczas całej awantury pies siedział spokojnie pod ławką.

Świadkowie wezwali więc policję. Choć nikomu nic się nie stało, chcieli aby uniknąć takich sytuacji w przyszłości.

– Nie mam obrażeń, buta mam grubego na szczęście. Chcieliśmy mu zwrócić uwagę na to, co się zdarzyło. Oczekiwaliśmy po prostu, że zrozumie co zrobił źle, żeby więcej do czegoś takiego nie doszło. Nie zostawia się psa bez kagańca, zwłaszcza koło przedszkola. A on zaczął krzyczeć i się awanturować. Tylko dlatego wezwaliśmy was – tłumaczył jeden z mężczyzn policjantom.

Funkcjonariusze spisali mężczyznę i pouczyli go.

– Przecież tu ludzie z dziećmi wychodzą. Co jakby ugryzł dziecko? – mówili podczas interwencji świadkowie.

Po pouczeniu uczestnicy zajścia się rozeszli.

Czy często spotykacie psy przywiązane bez kagańca w czasie zakupów? To duży problem? A może Waszym zdaniem nie jest to kłopot? Dajcie znać w komentarzu.

Zobacz zdjęcia z interwencji na ul. Grodzkiej