Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głogów: Młody Gruzin, który po pijanemu zabił na drodze innego kierowcę, wciąż nie usłyszał wyroku

Grażyna Szyszka
Młody Gruzin nie usłyszał jeszcze wyroku
Młody Gruzin nie usłyszał jeszcze wyroku Grażyna Szyszka
Wciąż nie ma wyroku sądowego dla młodego Gruzina, sprawcy śmiertelnego wypadku na drodze między Głogowem a Żukowicami, w którym zginął 57-letni głogowianin, kierowca innego auta. Dziś, na drugiej rozprawie nie stawił się jeden ze świadków.

We wtorek, 1 marca już po raz drugi przed głogowskim sądem stanął 24 – latek z Gruzji Bachuki O. Jest on oskarżony o to, że 27 maja ubiegłego roku, kierując busem pod wpływem alkoholu, na drodze między Głogowem a Żukowicami spowodował wypadek, w który zginął 57-letni kierowca seata.

Świadek nie odebrał wezwania

Na rozprawie nie stawił się jeden ze świadków obrony, Gruzin, który feralnego dnia był pasażerem busa i został ranny. Jak poinformował sędzia, mężczyzna ten nie odebrał wezwania z sądu, a pod adresem, na który zostało ono wezwane, nikt go nie zna. Obrona jednak chce, by stanął przed sądem, a jak twierdzi, jest na to nadzieja, bo mężczyzna jest w drodze do Polski. Sędzia odroczył więc rozprawę na drugą połowę kwietnia.

Na wyrok czeka rodzina 57-letniej ofiary wypadku. W sądzie obecna była wdowa z córką i synem.

- Był bardzo dobrym człowiekiem – mówi córka ofiary, przyznając, że ból po starcie ojca wciąż jest ogromny, a z biegiem czasu jest coraz gorzej. - Nigdy nikomu nie odmawiał pomocy. Był wzorowym kierowcą i nigdy nie miał wypadku. Teraz coraz bardziej odczuwamy pustkę po nim.

Córka dodaje, że każda wizyta w sądzie i oglądanie mężczyzny, który zabił jej ojca, sprawia, że wciąż emocje są bardzo duże. Na pytanie, jaka kara byłaby dla nich zadośćuczynieniem, rodzina odpowiada:

- Nie ma takiej kary, nie ma ceny za życie! - mówią.

Dla wdowy, dramat związany ze śmiercią męża nie był jedyny. Kobieta przyznała, że od samego początku natrafiała na problemy w załatwianiu formalności i w dochodzeniu do prawdy o wypadku.

- Tak było począwszy od aktu zgonu męża, w którym napisano, że zmarł z przyczyn naturalnych, a nie z powodu obrażeń w wypadku. Trudno opisać, z czym człowiek doświadczony taką tragedią, oprócz żałoby musi się jeszcze zmagać – dodała poruszona.

Pił z kolegą, a potem zabrał auto bez pozwolenia

Przypomnijmy, że z ustaleń śledztwa wynika, iż feralnego dnia oskarżony jechał busem volkswagenem w stanie nietrzeźwości. Wcześniej, razem z kolegą, także Gruzinem, pili alkohol. Samochód, którym jechał, należał do jego pracodawcy, a wziął je bez pozwolenia właściciela.
Na drodze koło Żukowic młody Gruzin nie dostosował prędkości do panujących warunków na drodze, a także przekroczył dopuszczalną prędkość. Na łuku drogi zjechał na przeciwległy pas ruchu i czołowo uderzył w prawidłowo jadący samochód seat cordoba. Kierujący osobowym autem, w następstwie licznych obrażeń zmarł na miejscu. Ranny w wypadku został też pasażer busa. Po wypadku sprawca został poddany badaniu na zawartość alkoholu i okazało się, że miał 1,5 promila.
Od czasu wypadku Gruzin przebywa w areszcie. Sprawca na początku nie przyznał się do winy i podczas przesłuchania twierdził, że nie pamięta okoliczności związanych z wypadkiem.
Podczas pierwszej rozprawy przyznał się jednak, a wobec rodziny ofiary wyraził żal za to, co zrobił.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto