Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głogów: Mieszkańcy osiedla Truskawkowego wciąż piją z nielegalnego źródła

Urszula Romaniuk
- W tym miejscu zaczyna się niezalegalizowany wodociąg, który biegnie przez osiedle - pokazują Albert Kochan (z lewej) i Henryk Stempin
- W tym miejscu zaczyna się niezalegalizowany wodociąg, który biegnie przez osiedle - pokazują Albert Kochan (z lewej) i Henryk Stempin fot. Urszula Romaniuk
Nowe osiedle w Jerzmanowej miało być wizytówką wsi. Ale zdaniem mieszkańców, więcej jest przeszkód niż zachęty.

Mieszkańcy osiedla Truskawkowego w Jerzmanowej piją gminną wodę z prywatnego, niezalegalizowanego wodociągu. Wspominają, że kilka lat temu jego właściciel chciał przekazać go gminie za 10 tys. zł, ale wójt nie zgodziła się na to. - To jest samowola budowlana - wyjaśniła nam Alicja Serdak i odesłała do Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Głogowie.

Jacek Dziubek, prezes PWiK potwierdza, że firma pomaga właścicielowi wodociągu w jego legalizacji. Ale nie może nawet złożyć wniosku w tej sprawie. Do tego potrzebne są trzy rzeczy: inwentaryzacja powykonawcza sieci, badanie techniczne sieci, w tym hydrantów i oświadczenie o prawie do dysponowania nieruchomością, przez którą biegnie sieć wodociągowa, czyli drogi.

- Inwentaryzacja już jest, badanie hydrantów będzie wykonane do końca czerwca, ale gmina nie wydaje nam oświadczenia - mówi Jacek Dziubek, prezes PWiK. - Wójt wyjaśnia, że w sprawie drogi toczy się postępowanie w kolegium odwoławczym. A bez tego dokumentu nie złożymy wniosku.
- Postępowanie dotyczy ustalenia właściciela nieruchomości przeznaczonej pod drogi na osiedlu - wyjaśnia Waldemar Szpilewicz, sekretarz gminy.
Nie wiadomo, kiedy ono się zakończy, ale dopiero wtedy będzie można zająć się wodociągiem. Zdaniem mieszkańców, gmina już dawno powinna rozwiązać ten problem, bo przez to nie mogą wykonać odbioru swoich domów. Chyba że mają studnię na działce. - To paradoks - twierdzą, a niektórzy już żałują, że kupili tu działki. - Potrzeba trochę dobrej woli pani wójt.

Na szczęście jeden z mieszkańców osiedla zgłosił, by sanepid zbadał wodę. Próbkę pobrano przy ul. Malinowej.
- Pod względem fizycznym, chemicznym i mikrobiologicznym woda jest właściwej jakości - potwierdza Irena Czerwińska, dyrektor Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Głogowie, która od nas dowiedziała się, że rura doprowadzająca wodę na osiedle nie jest zalegalizowana. A powinna, jak przekonują mieszkańcy, bo wtedy objęta zostanie systematycznymi badaniami, według harmonogramu. Co więcej, zwracają uwagę, że choć gmina nie jest właścicielem wodociągu, to pobiera opłaty za wodę. Co miesiąc inkasentem jest jeden z mieszkańców. Dostaje fakturę z jedną kwotą za wodę pobraną przez wszystkich (ok. 50 posesji). Zbiera odczyty z domowych wodomierzy, rozlicza je, zbiera pieniądze i wpłaca je do gminy. - Wypracowaliśmy system. Wysyłamy informacje smsem lub mejlem - mówi Zbigniew Rybka, były prezydent Głogowa, mieszkaniec osiedla. - Ale wójt łamie podstawowe prawo ustawy o samorządzie, bo zaopatrzenie w wodę to obowiązek gminy.

Podyskutuj na forum:
Co myślisz o sytuacji mieszkańców osiedla w Jerzmanowej?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto