Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głogów: Mariusz Wolbaum powiedział basta!

Łukasz Jaremkiewicz
foto: Piotr Krzyżanowski
W Chrobrym nie każdy z piłkarzy wytrzymuje trudy rywalizacji. Część z nich poddaje się, jak choćby Mariusz Wolbaum. Ostra dyscyplina i przymus ciągłej walki o miejsce w składzie. W taki sposób funkcjonuje walcząca o drugą ligę drużyna.

– Zasady obowiązują każdego. Jeśli ktoś nie wytrzymuje narzuconego reżimu, musi odpaść – powtarza znany z twardego charakteru trener Janusz Kubot. – Prawda jest taka, że my dziękowaliśmy małej liczbie piłkarzy. Większość sama rezygnowała. To nie słabe umiejętności, ale słabe charaktery.

Ostatnio do tego grona dołączył Mariusz Wolbaum. To 21-letni obrońca, któremu kibice przepowiadali przynajmniej pierwszoligową karierę. Od początku sezonu nie łapał się do składu, grając głównie w rezerwach. W końcu powiedział „basta”. Spakował się i bez słowa wrócił do rodzinnego Krosna Odrzańskiego.

– Nie odstawiłem go z uwagi na to, że grał słabo, tylko z konieczności wstawienia młodzieżowca, których w rywalizującej jedenastce musi być trzech. On sam tłumaczył, że dla niego problemem są sprawy finansowe. W Chrobrym budżet jest ograniczony. Godziwie zarabiają tylko ci, którzy grają w pierwszym zespole. Jednak najniższy stopień drabinki finansowej Mariusza był i tak dwa razy wyższy od tego Mateusza Niedźwiedzia czy Pawła Woźniaka, którzy muszą wyżywić swoje rodziny. Mariusz jest kawalerem, więc całkowicie nie trafiały do mnie jego argumenty o tym, że sobie nie poradzi – wyjaśnia Kubot.

Po namyśle, miał wrócić do treningów z początkiem tygodnia. Nie przyjechał. Klubowi działacze zapewniają, że nie rozwiążą z nim obowiązującego jeszcze przez cztery lata kontraktu, nie blokują mu też drogi powrotnej. Jeśli jednak raz jeszcze podejmie wyzwanie, nie uniknie przykrych konsekwencji.

– U nas trzeba zacisnąć zęby i walczyć o swoje, by wskoczyć do pierwszej jedenastki. Mariusz nie podjął takiego wyzwania, a na innych zasadach nie może funkcjonować – dodaje szkoleniowiec.

Mariusz Wolbaum nie jest pierwszym, który poddał się. Od momentu zmian dokonanych w panujących zasadach takich piłkarzy było kilku.
– Jak przychodziłem do Chrobrego rok temu, to mentalność była największym problemem. W tej kwestii dokonaliśmy rewolucji. Teraz każdy z piłkarzy ma świadomość, że jak się wychyli, to spadnie mu głowa - kończy Kubot.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto