Z pretensjami o zarośniętą krzakami parcelę w centrum miasta przyszli do naszej redakcji mieszkańcy okolicznych wieżowców. - Przecież to wstyd, żeby tak ważne miejsce było zaniedbane - poskarżyła się kobieta, wskazując także zaśmiecone pobocza posesji.
Kilkanaście lat temu było tu przedszkole, a później szkoła tańca. W ubiegłym roku baraki wyburzono i pozostał pusty plac. Od wiosny trawy i zielska zdążyły urosnąć na tyle, że faktycznie teren nie wygląda najlepiej.- Wyjechałem na urlop i przyznaję, że nie dopilnowałem, aby na czas wykosić zarośla - mówi Janusz Piechocki.
Jaka będzie przyszłość tej parceli? Jak zapewnia radny miejski, ekipy budowlane wejdą na plac w przyszłym roku. Według planu przestrzennego zagospodarowania w tym miejscu musi być wybudowany wieżowiec. Janusz Piechocki zainwestuje w to przedsięwzięcie spore pieniądze, ale jak mówi, nie będzie to typowy wysokościowiec. Parter oraz część wyższych kondygnacji przeznaczonych będzie na działalność usługową oraz handlową.
- W tej chwili trwają już prace projektowe i mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości głogowianie będą zadowoleni ze sposobu zagospodarowania tego miejsca - mówi Janusz Piechocki i zapewnia, że plac przy ul. Głowackiego nie doczeka losu innego głogowskiego miejsca, który od lat bulwersuje mieszkańców. Chodzi oczywiście o teren przy ruinach kościoła św. Mikołaja, naprzeciwko ratusza. Nieoficjalnie, właścicieli położonej wyjątkowo atrakcyjnie działki na Starym Mieście jest kilku, a oficjalnie dwóch, w tym Leszek Link, były architekt miejski i radny.
Od lat plac straszy swoim wyglądem, ale nie ma mocnych, by zmusić właściciela do jego zagospodarowania. W roku 2005 radni miejscy podjęli uchwałę o zmianie planu zagospodarowania przestrzennego, przeznaczając plac na cele rekreacyjne. Według wcześniejszych wizji, w tym miejscu miała powstać zabudowa usługowo - mieszkalna, czyli kamieniczki. Ale Leszek Link zaskarżył decyzję radnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu, który w 2006 roku uznał uchwałę za rażące naruszenie prawa i tym samym status działki pozostał na dotychczasowych zasadach.
Obecne władze miasta wielokrotnie negocjowały z właścicielem działki, proponując m.in. zamianę na inne kwartały w tej części miasta, a także kupno po wycenie rzeczoznawcy. Niestety, bezskutecznie. Z ostatnich informacji wynika, że parcela została już przebadana przez archeologów i w przyszłym roku w tym miejscu ruszy budowa kamieniczek. Czy tak faktycznie się stanie, czas pokaże. Z pewnością dla głogowian byłaby to bardzo dobra wiadomość.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?