Głogowscy weterani misji zagranicznych zrzeszyli się kilka lat temu i od tego czasu prężnie działają. W naszym mieście do ich stowarzyszenia należy blisko setka osób. Przez lata służyli w ramach różnych misji zagranicznych. Głogowianie byli zarówno w Iraku i Afganistanie, ale też krajach byłej Jugosławii a nawet tak egzotycznych miejscach jak Namibia czy Kambodża.
Niestety, nie wszyscy z nich wrócili do swoich bliskich i domów. To właśnie ich pamięć chcieli uczcić głogowscy weterani przeddzień ich święta. Dlatego delegacja „misjonarzy" - jak się czasem nazywają, pojawiła się 28 maja na cmentarzu przy ul. Świerkowej w Głogowie.
– Chcieliśmy złożyć wiązanki i zapalić znicz na grobach chłopaków, którzy służyli lub zginęli na misjach zagranicznych – mówi Tomasz Stolarek.
Głogowscy weterani, którzy zginęli
Uczczono pamięć trzech weteranów. W inicjatywie wziął też udział 4. Głogowski Batalion Inżynieryjny, który wystawił wartę honorową przy ich grobach. Stanęła przy grobach starszego chorążego sztabowego Jana Boleszczuka, szeregowego Dariusza Sorokopasa oraz starszego szeregowego Pawła Koniecznego. Na uroczystości pojawiła się też młodzież z klasy mundurowej w Zespole Szkół im. Jana Wyżykowskiego.
Szeregowy Dariusz Sorokopas w 1992 r. rozpoczął służbę w ramach misji UNPROFOR w b. Jugosławii na stanowisku strzelca. Zmarł 15 października 1992 r.
Z kolei starszy chorąży sztabowy Jan Boleszczuk zginął w Namibii. W 1968 r. rozpoczął służbę wojskową w 18. batalionie saperów, następnie 1. Warszawskiej Brygadzie Pontonowej i w 6. Warszawskim Pułku Pontonowym. W 1979 r. uczestniczył w XII zmianie misji UNDOF w Syrii. W 1989 r. służył w ramach misji UNTAG w Namibii, gdzie zginął 5 września 1989 r. w wypadku samochodowym.
Odwiedzono też grób starszego szeregowego nadterminowego Pawła Koniecznego, który służył w 2004 roku w Iraku. Do domu wrócił, ale zmarł niecały miesiąc po powrocie. Przyczyna jego śmierci nie została wyjaśniona.
Bliscy ze łzami w oczach dziękowali za pamięć
Na cmentarzu pojawiły się też rodziny poległych żołnierzy - Jana Boleszczuka i Dariusza Sorokopasa. Wdowa po Janie Boleszczuku obserwowała uroczystość ze łzami wzruszenia w oczach.
– Ciężko mi o tym mówić. To jest ból do końca życia, z którym nie można się pogodzić. Jestem bardzo wdzięczna za to, że o nim pamiętają. Że przywrócili tę pamięć – mówiła Stanisława Boleszczuk, żona tragicznie zmarłego weterana.
Pani Stanisława dodała potem, że jakiś czas po śmierci jej męża wojsko pamiętało. Przy grobie na rocznicach pojawiały się warty honorowe, znicze, kwiaty. Jednakże z czasem to zanikło. Do czasu aż o poległych żołnierzach dowiedziało się młodsze pokolenie weteranów.
Przypomnijmy, że 17 maja Głogów odwiedzili też weterani na motocyklach, którzy przyjechali m.in. z jednostek w Świętoszowie, Żaganiu i Międzyrzeczu. Oni również oddali honory poległym żołnierzom.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?