Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cocomo w Trójmieście jednak zostaje, ale pod inną nazwą

Redakcja MM
Redakcja MM
3 września sieć informowała o zakończeniu działalności. Ale ...
3 września sieć informowała o zakończeniu działalności. Ale ... sxc.hu
3 września sieć informowała o zakończeniu działalności. Ale chodziło tylko o zmianę nazwy, aktualna to Kitten i Desire.

"Szanowni Państwo, po pięciu latach współpracy informujemy, że w dniu dzisiejszym, tj. 3.09.2014 marka klubów Cocomo kończy swoją działalność" - możemy przeczytać  w komunikacie, który pojawia się po wejściu na stronę każdego z tych klubów w Polsce. Znajdują się w 23 miastach.

Czytaj: Kluby Cocomo w całej Polsce zamknięte

Wygląda jednak na to, że popularne i kontrowersyjne kluby ze striptizem będą działać dalej, ale pod inną nazwą. Jak pisze "Gazeta Wyborca", w każdym mieście jest ona inna. W Trójmieście obowiązywać będą nazwy Kitten (Kociak) i Desire (Pożądanie). W Warszawie nazwę Cocomo zastąpi One Night (Jedna Noc), w Krakowie – Pleasure (Przyjemność) i Wild Night (Dzika Noc), w Poznaniu – Touch (Dotyk), w Lublinie – Fascination (Fascynacja), a w Białymstoku – Kiss (Pocałunek). Zaś we Wrocławiu nowa nazwa to Princess.

W ddoatku sieć lokali go-go ma zostać przejęte przez inną spółkę.

Wcześniej informowaliśmy, że prezydent Sopotu Jacek Karnowski zdecydował się na wojnę z tą marką lokali (Zobacz: Sopot walczy z Cocomo i namawia inne miasta. Pozew już w sądzie).

Władze miasta oskarżają

właściciela

klubu, Agencję Reklamowo-Marketingową EVENT (na jej stronie też widnieje komunikatu o zakończeniu działalności), m.in. o nieuczciwą konkurencję - np. nagabywanie przechodniów, zawyżoną

cenę

alkoholu, wykorzystywanie stanu nietrzeźwości klientów do sprzedaży towarów i usług. Miasto zarzuca także, że Cocomo narusza dobra osobiste i dobre imię Sopotu. Prawnicy, którzy reprezentują Sopot, chcą by poszkodowani wystąpili w charakterze świadków.

Kluby Cocomo działają w 23 miastach w Polsce. Klienci korzystający z ich usług, często nie pamiętają co się wydarzyło podczas upojnej imprezy, a z ich konta wyprowuje nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych jako rachunek za zapłacony alkohol. Dotychczas liczne rozprawy w tej sprawie w całym kraju kończyły się sukcesem Cocomo: nie znaleziono wystarczających dowodów, by udowodnić winę właścicielom klubów.

Drinki, często kosztujące nawet kilkadziesiąt tysięcy zł, figurowały właśnie z taką ceną w menu. W dodatku nikt nie zdołał udowodnić, że podano mu jakieś środki odurzające.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto