Na Biechowie znajduje się podupadający cmentarz, jeszcze z czasów przedwojennych. Tuż obok niego, pod cmentarnym murem płotem znajduje się też mniejszy cmentarzyk, na którym mieszkańcy Głogowa chowają swoje zwierzęta.
Można tu znaleźć znicze, nagrobki z kamieni, a nawet krzyż. Na niektórych wyryte lub napisane są imiona pochowanych tam zwierzaków. Część jest już niewidoczna.
Warto zaznaczyć, że pochówki zwierząt w tym miejscu są nielegalne. Zgodnie z przepisami można ich dokonywać jedynie na wyznaczonych nekropoliach (na Dolnym Śląsku są dwie - obie pod Wrocławiem) lub oddawać ciała do utylizacji. U wojewódzkiego lub powiatowego lekarza weterynarii można też uzyskać zgodę na pochówek na własnym terenie, jednak trzeba wtedy spełnić odpowiednie wymogi (np. odległość od granicy działki).
Zobacz też:
Wielu wciąż woli chować zwierzęta „na dziko"
Dlatego też wiele osób wciąż decyduje się na dzikie pochówki. A popularnym ich miejscem jest właśnie ten cmentarzyk za płotem zwykłej nekropolii.
– Tak tu było od lat i chyba wciąż chowają tu zwierzęta – mówi nam jeden z napotkanych na „zwykłym cmentarzu" głogowian.
Ludzi nie odstraszają grożące za coś takiego kary. Legalne cmentarze dla zwierząt są dla nich za daleko, a wielu nie wyobraża sobie oddać ukochanego pupila do utylizacji. Dlatego też ryzykują.
– Ten cmentarz to swoją drogą. Ale najwięcej zwierząt to chyba chowanych jest nad Odrą w rożnych miejscachz. Sam znam ludzi, którzy chowali tam kota. Inni chomika – mówi inny głogowianin.
Zobaczcie zdjęcia z cmentarza dla zwierzaków w Głogowie:
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?