W czwartkowy poranek do naszej redakcji zadzwoniło kilku przestraszonych mieszkańców Głogowa.
– Nad miastem właśnie przeleciały dwa myśliwce, tak nisko, że aż huk po uszach bije. I zaraz potem zawyła syrena alarmowa, co się dzieje? Czy powinniśmy się czegoś bać? – pytała pani Kamila.
Również pan Kazimierz obawiał się, że oto nadszedł czas wojny, o której mówi się przecież w telewizji od długiego czasu.
Faktycznie, nisko lecące myśliwce były dobrze słyszalne w całym mieście, syreny dało się jednak usłyszeć tylko w okolicach Śródmieścia. Zadzwoniliśmy więc do Wydziału Zarządzania Kryzysowego głogowskiego starostwa z prośbą o wyjaśnienie uruchomienia syren alarmowych w trakcie przelotu myśliwców.
– Uspokajam mieszkańców, nie dzieje się nic złego. To po prostu wojskowe ćwiczenia. Nasza jednostka co miesiąc ćwiczy ewakuację i tak się złożyło, że akurat zbiegło się z przelotem samolotów – mówi Jarosław Wysocki, naczelnik wydziału.
Do przelotów myśliwców nad Głogowem zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Pochodzące z 31. Bazy Lotniczej pod Poznaniem samoloty F-16 bardzo często zapuszczają się w nasze rejony podczas ćwiczeń, zarówno w dzień, jak i w nocy.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?