Oprócz śliskiej nawierzchni, w wielu miejscach na kierowców czekają usypane przez wiatr zaspy. Dają się we znaki szczególnie na odsłoniętych terenach, przy których zarządcy dróg nie ustawili w tym roku płotków zatrzymujących śnieg.
Tak jest na odcinku drogi wojewódzkiej nr 329, między Jerzmanową a Głogowem. - Czułem się tam, jakbym jechał przez Alpy - opowiada Tadeusz Michalski z Głogowa, któremu ponad godzinę zajęło przebijanie się przez wysokie zaspy usypane w pobliżu Jaczowa. - Piaskarka stała tuż za mną i też nie mogła się przedostać.
Drogą 329 zarządza Dolnośląska Służba Dróg i Kolei. Jej rzeczniczka, Joanna Jarocka twierdzi, że siatki chroniące drogi przed zamieciami stoją tam, gdzie powinny. - Ustawiamy je w miejscach najbardziej narażonych na zasypywanie śniegiem. A takie trasy wyznaczamy na podstawie doświadczeń z poprzednich lat - tłumaczy. - Na jerzmanowskiej górce też są, tyle że nie na całym odcinku.
Do DSDiK należy około 2,3 tys. km dolnośląskich dróg. Na decyzję o ustawianiu płotków ma wpływ nie tylko bezpieczeństwo na drogach, ale cena siatki. Jeden metr bieżący kosztuje od 6 do 8 złotych. - Dużo droższe jest stawianie, dlatego w tym roku robiliśmy to własnymi siłami - wyjaśnia rzeczniczka. W poprzednich latach nie ustawiano siatek przy wszystkich trasach, bo zimy były łagodne. Tegoroczna pokazała jednak, że w wielu miejscach bardzo by się przydały.
Przeciwśnieżne zapory ustawia też Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
W tym sezonie chronią 181 km dróg w naszym regionie. Na ich założenie, a potem ściągnięcie, GDDKiA wyda ponad dwa mln zł. - Nie mamy obowiązku ich zakładania, ale jest zalecenie od naczelnego dyrektora, by stawiać je tam, gdzie to konieczne - mówi Jolanta Wąsiel, rzeczniczka GDDKiA we Wrocławiu. - W tym roku zima jest bardzo ostra. Mogą się pojawić miejsca, w których i tak śnieg zostanie nawiany. Nie zamierzamy jednak dostawiać osłon przy drogach, ale na pewno uwzględnimy takie miejsca w przyszłym sezonie.
O tym, jak niebezpieczne są zaspy, mówi st. asp. Dariusz Werner z legnickiej drogówki. - Kierowcy nie potrafią rozróżnić, gdzie jest jeszcze droga, a gdzie już zaczyna się rów. Dlatego często auta grzęzną w głębokich, niebezpiecznych koleinach. Łatwo wtedy o wypadek - tłumaczy.
Na wiele pułapek narażeni są kierowcy na trasie Jelenia Góra - Karpacz. Na wysokości Miłkowa tworzą się zaspy. Śnieg nawiewany jest także na drogę w okolicach miejscowości Sady Dolne, na trasie Jelenia Góra - Wrocław.
Zamiecie są uciążliwe dla kierowców w regionie wałbrzyskim, którzy jadą drogą wojewódzką nr 374 ze Świdnicy do Strzegomia. Takie problemy pojawiają się systematycznie na drodze powiatowej ze Świdnicy w stronę Żarowa.
Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?