Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bociany już odlatują. Te ze Skidniowa, Kłody, Chociemyśli są już w Turcji

Grażyna Szyszka
Grażyna Szyszka
Bociany ruszyły z Polski do ciepłych krajów
Bociany ruszyły z Polski do ciepłych krajów Pixabay.com
Bociany odlatują już do ciepłych krajów. Te Skidniowa, Kłody i Chociemyśli są już w Turcji. Właśnie kierują się do Syrii. Ale są też powolne osobniki na przykład z Kotli i Nielubi. Lecą teraz koło Krakowa. Ich trasę wskazują zamontowane przez naukowców GPS-y.

Okolice Głogowa to, jak się okazuje, ciekawe miejsce do badań przyrodniczych, a konkretnie do obserwacji bocianów białych. Jest to teren uprzemysłowiony a naukowców ciekawi, jak sobie tu radzą te duże ptaki. Takie badania są prowadzone już od wielu lat.

- Właściwie to w tym miejscu koniecznie trzeba wspomnieć dr. Józefa Radkiewicza, który był pionierem badań nad bocianem białym na Środkowym Nadodrzu. Mamy dzięki niemu dane o populacji bociana aż od 1968 roku

– wyjaśnia prof. dr hab. Leszek Jerzak, biolog, ornitolog, dyrektor Instytutu Nauk Biologicznych Uniwersytetu Zielonogórskiego.

- Nasza grupa rozpoczęła intensywne badania w 2004 roku. Bocian biały jest doskonałym bioindykatorem. Jeśli gleba jest przenawożona albo jest zbyt dużo pestycydów to bocianów jest mniej. Licząc co roku bociany dowiadujemy się szybko, co się dzieje w środowisku. Drugim aspektem jest to, że bocian biały to dobry gatunek do badań nad mechanizmami zachodzącymi w przyrodzie - dzięki temu, że jest to gatunek dość długo żyjący i migrujący. - Niezwykle fascynujące jest zbadanie, czy wracają do swego rodzinnego gniazda i czy na przykład w Afryce osobniki z jednej rodziny się spotykają, czy się rozpoznają. No a trzecim - przecież bocian to ptak-ikona. Kojarzy się z Polską. Jeszcze niedawno co czwarty bocian na świecie rodził się w Polsce – podkreśla Leszek Jerzak.

Podgłogowskie bociany mają GPS

Aby prowadzić badania, lubuscy naukowcy na początku lipca zamontowali młodym bocianom Loggery, czyli rejestratory. Takie GPS-y otrzymały m.in. ptaki z gniazd w w miejscowościach: Nielubia, Kłoda, Chociemyśl, Kotla i Skidniów. Badania te były możliwe dzięki pomocy finansowej Fundacji KGHM Polska Miedź, a pomagają studenci biologii (zrzeszeni w Kole Uczelnianym LOP), którzy przy okazji przygotowują prace dyplomowe.

Jak wynika z badań, w tym roku podgłogowskich miejscowościach było średnio więcej młodych na parę niż w lubuskiej dolinie Odry. I były dobrze odżywione.

- Z naszych analiz wynika jednak, że wciągu ostatnich dwudziestu lat populacja bociana białego maleje. Jest to wynik wielu czynników. Niebezpieczeństwa na trasie migracji, wprowadzanie monokultur w rolnictwie. Potrzebna jest tu edukacja i promowanie programów rolno środowiskowych przyjaznych przyrodzie.

Bociany ze Skidniowa oraz Kłody są już w Turcji

Profesor Jerzak wyjaśnia, że czas odlotów bocianów co roku jest nieco inny. Pierwsze bociany ruszają zazwyczaj w drugim tygodniu sierpnia. Odloty są rozciągnięte w czasie i trwają prze cały sierpień, aż do początku września. Pierwsze lecą zawsze młode, a potem dorosłe.

- W tym roku ruszyły nasze bociany nieco wcześniej, bo w pierwszym tygodniu sierpnia. Podejrzewamy, że to wynik suszy i trudny dostęp do pokarmu. Wiele osób niepokoi się, że albo bociany zbyt wcześnie zniknęły, albo nie chcą odlatywać i konieczna jest pomoc. To zależy od wielu czynników: kiedy rozpoczął się lęg, czy było dużo pokarmu, czy rodzice byli aktywni itd. Bociany ze Skidniowa, Kłody, Chociemyśli są już w Turcji. Właśnie kierują się do Syrii. Ale są też powolne osobniki na przykład z Kotli i Nielubi. Lecą teraz koło Krakowa. To zależy od wielu czynników. Zależy przede wszystkim od ilości nagromadzonego tłuszczu. Muszą też odpoczywać. Tak więc każdy bocian ma swoją prędkość i strategię lotu. Ale ostatecznie byle naprzód.

Wciąż nie wiadomo, skąd młode bociany wiedzą, dokąd mają lecieć

Profesor dodaje, że bocianie trasy są mniej więcej znane. To po prostu szeroki korytarz. Grupy naszych bocianów lecąc na południe, kierują się na przełęcze pozwalające się przedostać się bez wysiłku do Czech i na Słowację. Potem kierują się nad Bosfor. Tu czekają na dobrą pogodę i wyruszają do Syrii. Lecą nad brzegiem mórz. Nie ryzykują lotów na skróty przez Morze Śródziemne. Zazwyczaj lecą do Czadu i Sudanu. Młode nawet do RPA. Młode wracają średnio po 3 latach, kiedy uzyskają dojrzałość płciową.

- Jest wielką zagadką, jak młode wiedzą którędy lecieć. Ale muszą mieć „wprasowaną” genetycznie mapę i widzą pole magnetyczne Ziemi. Badania wciąż trwają. Warto wspomnieć, że bociany w Europie Zachodniej lecą przez Gibraltar. Granica między populacjami jest na Renie – wyjaśnia prof. Leszek Jerzak.

Prof. dr hab. Leszek Jerzak – Dyrektor Instytutu Nauk Biologicznych Uniwersytetu Zielonogórskiego. Autor i współautor ponad 200 publikacji naukowych. Obecnie bierze udział w projekcie reintrodukcji dropia w Polsce.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto