Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Blok koszarowy jest jak gąbka [ZDJĘCIA]

Kacper Chudzik
Wraca sprawa renowacji bloku koszarowego. Zdaniem ekspertów budynek nie został zabezpieczony przed wilgocią i teraz trzeba zainwestować w dodatkowe osuszacze i wentylację.

Władze miasta otrzymały specjalistyczną ekspertyzę dotyczącą bloku koszarowego, którego kosztująca blisko 4 miliony złotych renowacja prowadzona w trakcie poprzedniej kadencji, wzbudziła wiele kontrowersji.

- Budynek jest w niecce, do której spływa woda i szukając najszybszej drogi ujścia migruje z powrotem w konstrukcję budynku poprzez podsiąkanie – tłumaczą specjaliści z branży budowlanej.

Przed ratuszem teraz spore zadanie i problem. Budynek bloku koszarowego niszczeje, przez złe wykonanie prac.

- Ściany z cegły zachowują się jak gąbka. Chłoną wodę od spodu i od góry, bo nie dość że od spodu budynek nie jest w ogóle zabezpieczony przed wilgocią to jeszcze od góry został szczelnie obudowany. To również uniemożliwia odprowadzanie wilgoci. Potwierdzają to wyniki badań próbek, jakie wysłaliśmy do Niemiec. Duża, utrzymująca się wilgotność powoduje problemy, z którymi teraz musimy się zmierzyć – mówi prezydent Głogowa Rafael Rokaszewicz.

Już w lutym ze ścian spływała woda, wilgoć osadzała się na kablach i oknach. Te zostały tak zaprojektowane, że nie można ich otwierać. Teraz na cegłach pojawia się mech, a posadzki i ściany w wielu miejscach są stale zawilgocone. Powodem tego wszystkiego jest brak wentylacji budynku. Nie została ona uwzględniona w planach renowacji. Sprawę pogorszył też fakt, że po odkopaniu budynku przez około dwa lata stał on niezabezpieczony, przez co niszczał.

- Obawiamy się, że te zmiany są w dużej mierze nieodwracalne, ale musimy zrobić wszystko, żeby obiekt uratować przed dalszym niszczeniem. Musimy się liczyć też z tym, że w przyszłych latach będziemy zmuszeni wciąż przeznaczać środki na koszty napraw, wynikających z zawilgocenia budynku i zastosowania niewystarczającej wentylacji – mówi prezydent.

Efekty problemów widać nie tylko w środku, ale i na zewnątrz obiektu. Z nowej elewacji odpada tynk. Grozi mu też zagrzybienie. Grzyb i glony zaczęły już się osadzać na elementach konstrukcyjnych. Dlatego władze miasta zleciły badania mykologiczne, które mają na celu zbadanie stanu korozji biologicznej Bloku.

- Choć będzie to bardzo trudne, zrobimy wszystko co możliwe by uratować budynek. W Bloku Koszarowym zamontowana zostanie wymuszona wentylacja i dodatkowe osuszacze. Kosztować to będzie ok. kilkudziesięciu tysięcy złotych. Powstanie w ten sposób wymuszony ruch i wymiana powietrza w obiekcie. Wszystkie łącznie podjęte środki powinny być skuteczne na tyle, że będzie można zacząć myśleć o wyposażeniu Bloku w drogie urządzenia – mówi Rafael Rokaszewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto