Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bartek Szulga z Głogowa na dobre zadomowił się w Polsat Sport

Grażyna Szyszka
Grażyna Szyszka
Bartek Szulga z  Bożydarem Iwanowem, popularnym komentatorem Polsat Sport
Bartek Szulga z Bożydarem Iwanowem, popularnym komentatorem Polsat Sport Nadesłane
Młody głogowianin robi karierę w sportowych, ogólnopolskich mediach. - Ale o Chrobrym Głogów nie zapominam - zapewnia.

Jest dziennikarzem Polsatu Sport i wydawcą portalu polsatsport.pl. Jest też współautorem relacji wielkich sportowych imprez, a pisał m. in. o najważniejszych galach UFC czy KSW, o meczach piłkarskiej Ligi Mistrzów czy reprezentacji Polski.

Bartek Szulga (27 l.) od kilku lat zajmuje się zawodowo tym, co najbardziej go pasjonuje, czyli sportem. I choć sam czynnie go nie uprawia, to świetnie się odnajduje w tym świecie, co przekłada na dziennikarskie relacje. Zaznacza jednak, że oglądając rozgrywki piłkarskiej Ligi Mistrzów, nie zapomina o Chrobrym Głogów, a dzięki swojej sile przekonywania sprawił, że kilku kolegów z pracy, pochodzących z przeróżnych części Polski, trzyma kciuki za głogowską drużynę.

Coraz bardziej rozpoznawany dziennikarz sportowy to absolwent II Liceum Ogólnokształcącego w Głogowie. O ile w podstawówce (SP 6) był wzorowym uczniem, później większość przedmiotów przestała go interesować i nie przykładał się szczególnie do tego, żeby z nich brylować.

- Nie interesowały mnie oceny, a czas, który musiałbym poświęcić na naukę danego przedmiotu, wolałem poświęcić na coś, co mnie interesowało - wspomina dziś pan Bartek. - Ale miałem pasje. To geografia, język polski oraz piłka nożna. Przez lata grałem w juniorskich drużynach Chrobrego Głogów, ale nie miałem wystarczająco dużo talentu i zapału, żeby zrobić z tego sposób na dorosłe życie.

O ile w późniejszych latach tematyka geografii nie pociągała go już tak, jak w szkole, to z połączenia dobrej umiejętności posługiwania się ojczystym językiem i zainteresowania sportem udało mu się stworzyć zajęcie na dorosłe życie i zostać dziennikarzem sportowym.

- Nigdy nie marzyłem o byciu strażakiem, policjantem czy lekarzem. Ale nie miałem też na siebie konkretnego pomysłu, również już jako w miarę świadomy i rozsądny nastolatek. Studia na wydziale prawa i administracji we Wrocławiu wybrałem tylko dlatego, bo pisałem rozszerzone matury z języka polskiego, angielskiego i WOS-u, więc pasowały do rekrutacyjnego klucza - zdradza.

Najpierw pisał do internetu

Pierwsze kroki w dziennikarstwie stawiał w gimnazjum, pisząc newsy piłkarskie na różnego rodzaju stronach w internecie. Wziął wtedy również udział w projekcie głogowskiej telewizji Master pod nazwą Młodzi Master. Poznał wtedy pracę dziennikarza „od kuchni” i oswoił się z kamerą. W liceum nadal tworzył sportowe treści w internecie, ale poważniej zajął się tym podczas studiów. To wtedy odnalazł pomysł na życie.

- Dzięki poleceniu przez znajomego, nawiązałem wówczas współpracę z portalem, który planował wejść z przytupem do świata polskich mediów sportowych. Zdalna współpraca przebiegała na tyle sprawnie, że w przeddzień piłkarskich mistrzostw Europy w 2016 roku zapytano mnie: nie chcesz spróbować na miejscu, w Warszawie? - opowiada dziennikarz.

Z racji tego, że studia nijak nie były związane z jego zainteresowaniami, niemal z dnia na dzień zdecydował o przeprowadzce z Wrocławia do Warszawy. Wiązało się to z rzuceniem studiów na ostatniej sesji trzeciego roku.

- Rodzice z pewnością nie byli z tego faktu zadowoleni, a sama decyzja być może była nierozsądna, ale tym razem intuicja mnie nie zawiodła. Warto było!- zapewnia.

Znany komentator zaprosił do współpracy

W połowie 2018 roku Bartek Szulga trafił do stacji Polsat. Z racji tego, że interesuje się włoską piłką, Bożydar Iwanow, komentator Polsatu Sport, napisał do niego na Twitterze, czy mógłby mu pomóc.

- Chodziło o charakterystykę kilku piłkarzy, bo przygotowywał się do komentowania meczu. Godzinna rozmowa przez telefon zakończyła się pytaniem z jego strony o to, jak mógłby mi się odwdzięczyć za pomoc. Zapytałem więc, czy mógłby przekazać moje teksty komuś w Polsacie, kto jest odpowiedzialny za rekrutację czy dobór pracowników, bo miałem ochotę na nowe wyzwanie zawodowe. Zgodził się, przekazał, a ja otrzymałem zaproszenie na rozmowę. I dziś jesteśmy kolegami z redakcji - opowiada młody głogowianin, dla którego sport, a w szczególności piłka nożna, jest wielką pasją. - Z biegiem lat dołączyły do tego sporty walki i dziś, jeśli mam wybierać między obejrzeniem o tej samej porze dobrego meczu a galą MMA, na połowie ekranu leci jedna transmisja, a tuż obok druga - śmieje się pan Bartek.

Praca w tak dużej stacji to kontakt z popularnymi sportowcami czy dziennikarzami. Choćby z piłkarskim idolem z dzieciństwa - Maciejem Żurawskim, z którym dziś wymienia się uwagami przed meczem. A takich sław zna więcej.

- Kiedyś ich oglądałem czy kibicowałem, a dziś mogę uścisnąć dłoń i podyskutować - przyznaje.

Dziennikarskiej karierze Bartkowi kibicuje rodzina, która została w Głogowie. Niestety, z racji tego, że w sporcie najwięcej dzieje podczas weekendów, to nie ma dużo czasu na wizyty u rodziców - Sylwii i Roberta. Podróże do rodzinnego domu przez pół Polski są mocno utrudnione i w Głogowie bywa za rzadko.

- Ale jak już mam taką możliwość, staram się dopasować przyjazd do domowego meczu Chrobrego, żeby móc obejrzeć spotkanie z wysokości trybun. Fortuna 1 Liga, czyli rozgrywki, w których rywalizuje na co dzień Chrobry, to jeden z flagowych produktów stacji, w której pracuję - podkreśla.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto