Barka Mississippi w Pile znów dryfowała. Co dalej?

Nieczynna Barka Mississippi znowu dryfowała i jest w remoncie. W poniedziałek wieczorem strażacy przez ponad 2 godziny ratowali ten malowniczy niegdyś statek, bo niebezpiecznie uderzał bokiem o brzeg.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie od straży miejskiej tuż przed godziną 10. wieczorem. Wysłaliśmy na miejsce ekipę płetwonurków, jeden wóz gaśniczy i jeden duży zabezpieczenia technicznego. Na miejscu okazało się, że uszkodzony został jeden słup cumowniczy, dlatego lina się obluzowała i barka zaczęła dryfować – opowiada Zbigniew Szukajło, z pilskiej straży pożarnej .

>>> Kliknij też: Nie chcą Marii Czubaszek w Pile

Przy brzegu znajdują się w sumie trzy słupy, ale linki cumownicze były tylko założone na dwóch, w tym na jednym uszkodzonym. Nie wiele więc brakowało, by druga lina cumownicza też puściła.

- W tej sytuacji natychmiast przełożyliśmy linę z uszkodzonego słupa na środkowy oraz użyliśmy naszej stalowej liny, mocując ją do barki i ciężkiego wozu technicznego, by statek ustabilizować. Następnie umocowaliśmy koniec linki do drzewa. Barka została zabezpieczona, a teren wokół niej ogrodziliśmy – dodaje Szukajło.

Akcją dowodził komendant Powiatowy PSP w Pile Rafał Mrowiński. Strażnicy miejscy z kolei zabezpieczyli teren, patrole pojawiają się także dzisiaj regularnie.

We wtorek od rana pojawiła się już ekipa remontowa sprowadzona przez właścicielkę barki, która też była na miejscu.

- Słupy, przy których jest umocowana barka są mocne, betonowe. Ale wilgoć jeden z nich podmyła. Teraz naprawiany jest jeden ze słupów, by barkę można było na nowo do niego zacumować. – tłumaczyła.

Pytana, co dalej z nią będzie, odpowiedziała, że zamierza statek wyremontować. Ale nadal walczy o odszkodowanie po zatonięciu barki w marcu 2011 roku. Nie potwierdziła jednak, że ponownie uruchomi tu restaurację.

- Mam już inny pomysł, ale nie zdradzę jeszcze jaki – przyznała.

Barka Mississipi: więcej przeczytaj w Tygodniku Pilskim.