Atak na Sitech w Polkowicach. Do akcji wkroczyli pirotechnicy! Spokojnie, to tylko ćwiczenia

„Na teren zakładu Sitech Sp. z o.o. wjechała ciężarówka, której kierowcą jest około 50-letni mężczyzna. Zachodzi podejrzenie, że wymieniony w ramach odwetu za zwolnienie z pracy, po opuszczeniu kabiny kierowcy udał się na halę zakładową, gdzie rozmieścił nieznaną ilość materiałów wybuchowych.”

- tak brzmiało wezwanie, które w ramach szkolenia otrzymały Nieetatowe Grupy Rozpoznania Minersko-Pirotechnicznego.

Chwilę później z terenu zakładu i jego okolic ewakuowano pracowników i osoby postronne. Jeden z materiałów wybuchowych eksplodował. W ramach ćwiczeń udzielano też pomocy osobom poszkodowanym (w ich rolę wcielili się uczniowie klasy mundurowej z Zespołu Szkół im. Narodów Zjednoczonej Europy w Polkowicach). Funkcjonariusze z Nieetatowej Grupy Realizacyjnej Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach błyskawicznie namierzyli niebezpiecznego mężczyznę.

Po ustaleniu, że na terenie zakładu jest więcej ładunków, do akcji wkroczyli pirotechnicy.

– Policjanci wchodzący w skład Nieetatowych Grup Rozpoznania Minersko-Pirotechnicznego stają zazwyczaj na pierwszej linii reagowania podczas zdarzeń z udziałem urządzeń i materiałów wybuchowych. W skład tych grup wchodzą policjanci różnych pionów służbowych posiadający odpowiednie predyspozycje fizyczne i psychiczne. Ich umiejętności są wykorzystywane przy każdym alarmie bombowym, czy też przy zabezpieczaniu imprez oraz wizyt vipów. Niejednokrotnie członkowie NGRMP przyjeżdżają do służby w czasie wolnym w celu alarmowego wykonywania zadań służbowych. Tylko w 2019 roku polkowiccy funkcjonariusze działali już w ten sposób ponad 20 razy – mówi Przemysław Rybikowski z KPP Polkowice.