Workspace Głogów prowadzi Piotr Michalski (38 l.). Od kilku lat bardziej tworzy niż pracuje w małym, użyczonym przez znajomych warsztacie.
- Kiedyś pracowałem nawet w jednej z głogowskich stolarni, takiej typowej, gdzie robiło się okna, drzwi, parapety – opowiada pan Piotr. - To, co teraz robię nie ma z tym prawie nic wspólnego, może oprócz stolarskich umiejętności.
Głogowianin przyznaje, że jego marzeniem było uruchomienie specjalnego warsztatu, w którym każdy, kto miałby na to ochotę, mógł samodzielnie popracować. Coś na wzór łódzkiego Fab Labu, otwartej przestrzeni dedykowanej konstruktorom, inżynierom, artystom, studentom, majsterkowiczom i pasjonatom, wypełnionej profesjonalnymi maszynami i narzędziami, w której da się stworzyć niemal wszystko. Takie miejsce, gdzie stolarz, ślusarz, krawiec, tapicer, czy programista znajdzie swoje miejsce.
- Odwiedziłem to miejsce w 2013 roku i byłem nim zachwycony – przyznaje stolarz. - Za drobną opłatą można dowolnie korzystać ze sprzętu, ale materiał należy mieć swój. Ten sposób tworzenia bardzo mi się spodobał i zakochałem się w idei i klimacie takiego warsztatu.
Piotr Michalski postanowił zrobić podobny warsztat w Głogowie. I, jak twierdzi, to się wówczas udało, bo razem z kolegą zorganizował go w ramach wspólnego projektu z jednym ze stowarzyszeń.
Gdy współpraca się zakończyła, w 2018 roku, w wynajętym lokalu, powstał Workspace Głogów. Pan Piotr bardzo chciał, aby to miejsce odwiedzali ludzie chcący samodzielnie popracować, zrobić coś własnego, czy choćby naprawić. Tacy którzy chcieliby zamienić zepsutą wiertarkę w nietuzinkową lampkę nocną, albo ramę do lustra.
Założenia były takie, że opłacając miesięczną składkę, można było dowolnie korzystać z maszyn i urządzeń.
- Ale okazało się, że choć zapotrzebowanie na tego typu prace jest, chętni są, to ludzie już nie potrafią samodzielnie działać a ci, którzy przychodzili do nas, wymagali pomocy – opowiada.
W warsztacie kobiet jest więcej
Stąd narodził się pomysł na warsztaty, aby pokazać pracę od podstaw. Głogowianin chciał, żeby po jednych zajęciach, ci którzy twierdzili, że nic nie potrafią, wychodzili z nich z samodzielnie zrobioną kuchenną deską, czy ramką na zdjęcie. Co ciekawe, gdy prowadził takie warsztaty dla seniorów, to największe zainteresowanie pracą wykazywały… kobiety.
- Chciały, na przykład wiedzieć, czy trudno jest przybić obrazek do ściany, bo nie mogą się doczekać aż mąż to zrobi – śmieje się pan Piotr.
Obecnie Workspace Głogów to mały warsztacik na prywatnej posesji, dlatego pan Piotr nie ma warunków, by przyjmować tam ludzi. - Brakuje mi własnych czterech ścian, takiego powyżej 50 metrów kwadratowych, z podłączeniem do prądu. Gdyby było jeszcze ogrzewanie to byłoby super. Na razie dla mnie jest to nieosiągalne, ponieważ jestem bezrobotny – mówi nie tracąc jednak nadziei, że jego wymarzony warsztat w Głogowie będzie kiedyś działał.
Dlaczego pszczoły są ważne?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?