Obecnie trwa piąta już fala COVID-19, podczas której odnotowano rekordowe liczby zakażeń, co w niektórych krajach nie przełożyło się jednak na liczbę hospitalizacji i zgonów. W związku z tym kolejne państwa takie jak Dania, Hiszpania, Włochy czy Wielka Brytania łagodzą obostrzenia związane z ograniczeniami dotyczącymi pandemii twierdząc, że koronawirus przestał stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia obywateli.
Potwierdzają to także statystyki z opolskich szpitali, w których regularnie ubywa pacjentów wymagających tlenoterapii lub respiratora. Obecnie zajętych jest 28 ze 109 łóżek respiratorowych, co w porównaniu do poprzednich fal pandemii, gdy zajętych było ponad 80 respiratorów, jest dla lekarzy bardzo dobrym wynikiem.
Opolskie szpitale znów zaczną leczyć nie tylko covid
Z tego powodu wojewoda opolski podjął decyzje o odmrażaniu kolejnych szpitali, które do tej pory zaangażowane były w walkę z pandemią. Jako pierwszy do swojej pierwotnej funkcji powrócił szpital w Kędzierzynie-Koźlu, z wyjątkiem oddziału pediatrycznego (jedynego w regionie), który jest w całości przeznaczony dla dzieci zakażonych koronawirusem.
Od 16 lutego zmiany nastąpią także w szpitalu w Głuchołazach, gdzie zlikwidowanych zostaną 22 łóżka dla pacjentów z COVID-19, a do dyspozycji pozostaną trzy łóżka dla osób z podejrzeniem zakażenia. Kolejne zmiany dotyczą szpitala w Białej, gdzie od 18 lutego odmrożonych zostanie 60 łóżek, a trzy pozostaną dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia.
- Nie chwalmy dnia przed zachodem słońca, ale rzeczywiście pojawiło się światełko nadziei na pokonanie pandemii. Jednocześnie ciągle mam na względzie pacjentów, którzy cierpią na inne choroby, a przez pandemię dostęp do służby zdrowia był dla nich utrudniony - tłumaczy wojewoda Sławomir Kłosowski.
Na wiosnę wyjdziemy z pandemii, ale jeszcze o niej nie zapomnimy
Nowy wariant koronawirusa w wersji Omikron, którego objawy są dużo łagodniejsze niż poprzednich mutacji, napawa optymizmem i daje nadzieję na zakończenie pandemii. Kolejne kraje łagodzą obostrzenia, a nawet całkowicie znoszą restrykcje, mówiąc o tym, że COVID-19 można traktować jak chociażby grypę.
- Byłabym ostrożna, formułując hipotezę, że dzięki Omikronowi pokonamy pandemię. Na pewno faktem jest, że wariant Omikron jest dużo mniej groźny od swoich poprzedników i w związku z tym oddziały szpitalne nie są przeciążone. Bardzo dużo ludzie zachorowało w ostatnim miesiącu, myślę, że dziennie mogło być to w Polsce nawet kilkaset tysięcy osób. Ludzie nabyli więc odporności, ale czy wystarczy ona na całkowite pokonanie pandemii, nie byłabym pewna - mówi dr Wiesława Błudzin, ordynator oddziału zakaźnego Szpitala Wojewódzkiego w Opolu.
Jednocześnie podkreśla, że wychodzenie z pandemii dla poszczególnych krajów będzie zależne głównie od poziomu wyszczepialności danej populacji.
- Wysoki poziom odporności, osiągniętej dzięki szczepieniom i przebyciu zakażenia, może doprowadzić do nas tzw. endemii. Oznacza to, że wirus nie zniknie całkowicie ze społeczeństwa, ale będzie krążyć, wywołując ograniczoną liczbę zakażeń - dodaje dr Błudzin.
Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega jednak, że pandemia jeszcze się nie skończyła i cały czas mogą się pojawić nowe, jeszcze groźniejsze warianty koronawirusa.
Pasta jajeczna z awokado
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?