MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Martyna Kierczyńska już szykuje się do kolejnych walk. Poznajcie mistrzynię z Głogowa

Kacper Chudzik
Kacper Chudzik
Martyna Kierczyńska i Maciej Domińczak po powrocie do Polski
Martyna Kierczyńska i Maciej Domińczak po powrocie do Polski Kacper Chudzik
Ma zaledwie 19 lat i już wywalczyła tytuł mistrzyni świata w największej federacji. Martyna Kierczyńska nie zamierza zwalniać tempa.

W tym sezonie Martyna Kierczyńska przeszła z rozgrywek juniorskich na seniorskie i bez dwóch zdań 19-latka z Głogowa weszła w nie z solidnym kopnięciem. Dosłownie i w przenośni. Ledwo opadły emocje po jej udziale w mistrzostwach świata w formule K-1, podczas których młoda wojowniczka wywalczyła złoto, a już przymierza się do kolejnej imprezy tej rangi - tym razem w muaythai.

Taka była Martyna w finale. Najpierw twarz zabójczyni - potem łzy szczęścia

Wróćmy jednak jeszcze na chwile do mistrzostw, które odbyły się we Włoszech.

Były to zawody dla mnie bardzo udane. To mój pierwszy rok w gronie seniorów. Jechałam tam z zamiarem zdobycia tego złota. Marzyłam o tym, bo ciężko na to pracowałam. Końcowy wynik cały czas do mnie dociera, a po samej walce byłam pełna emocji. Pojawiły się łzy wzruszenia, tym bardziej, że to mój pierwszy tytuł mistrzyni świata, zawsze czegoś brakowało i kończyłam na drugim – mówi.

A lekko nie było, bo Martyna mierzyła się we Włoszech z dużo bardziej doświadczonymi zawodniczkami. Była jedną z najmłodszych uczestniczek tej rywalizacji. Ale to był również jej atut.

– Razem z trenerem ustaliliśmy, żeby wykorzystać wszystkie moje mocne strony. Potrafię walczyć na wysokim tempie i zamęczać przeciwniczki. I to się udało – dodaje mistrzyni świata.

Martyna Kierczyńska mistrzynią świata
Zdjęcia z mistrzostw we WłoszechLegion Głogów

Wyciągnęli wnioski z Pucharu Świata

W finale Martyna zmierzyła się z reprezentantką Finlandii, z którą walczyła wcześniej na Pucharze Świata

– Wiedzieliśmy co tam zrobiliśmy źle, bo wtedy Martyna wygrała niewielką różnicą punktów. Tym razem od początku Martyna ruszyła i zyskała przewagę już od pierwszej rundy. Potem tylko ją powiększała – mówi trener Maciej Domińczak. – A te emocje faktycznie były ogromne. To był niesamowity widok gdy jeszcze przed chwilą Martyna miała twarz takiej ringowej morderczyni, a gdy dotarło do niej co się stało to zmieniła się w twarz rozpłakanej ze szczęścia dziewczynki – dodaje ze śmiechem.

Zobacz też:

Wyjazd na mistrzostwa nie był pewien

Martyna i jej trener stoczyli też inne walki, poza ringiem. Jak przyznaje Maciej Domińczak, jeszcze pół roku temu wyjazd głogowianki na mistrzostwa wcale nie był pewien. I to nie z powodu formy, bo wyniki Martyna miała świetne.

– Mimo tego, że Martyna była najlepsza to planowano wysłać inną zawodniczkę. Byliśmy trochę zadrą w boku, z każdym kolejnym zwycięstwem zamykaliśmy usta kolejnym osobom. Co ciekawe, po wygranej wszyscy chętnie robili sobie z nią zdjęcia, nawet osoby, które właśnie nie były już tak chętne na wysłanie Martyny do Włoch – mówi jej trener.

Martyna Kierczyńska mistrzynią świata
Zdjęcia z mistrzostw we WłoszechLegion Głogów

W domu czekało na nich gorące powitanie

Po powrocie do Polski na mistrzynię świata i jej trenera czekało gorące powitanie. Najpierw pojechali do Czernej, rodzinnej miejscowości Martyny. Tam czekał już na nich komitet powitalny razem z transparentem. Przygotowany przez rodziców - Donatę i Tomasza, siostrę Klaudię, ciocię Martyny - Ewę wraz z kuzynką Tosią i sąsiadów.

– A potem działo się jeszcze u moich rodziców w Bytomiu Odrzańskim. Tam mój tato zabrał puchar i medal i chwalił się wszystkim w pracy – dodaje ze śmiechem trener, a prywatnie partner Martyny.

Teraz czas na kolejne mistrzostwa oraz walki zawodowe

Martyna nie będzie miała dużo czasu na odpoczynek. Jak już pisaliśmy, już w grudniu weźmie udział w mistrzostwach świata w muaythai. Rywalizacja ta odbędzie się w Bangkoku. Jest też duża szansa, że na ringu powalczy tam też w swojej kategorii Oliwer Domińczak, syn Macieja Domińczaka.

Oprócz tego Martyna przymierza się też do walk zawodowych. Zawodniczka z Głogowa podpisała kontrakt z polską fedracją A1. Jej pierwsza była planowana na styczeń, chociaż prawdopodobnie zostanie przesunięta, aby głogowianka mogła dojść do siebie po walce na grudniowych mistrzostwach.

Celują też w międzynarodowe federacje - przede wszystkim UFC oraz ONE.

– Ale to oczywiście przyszłość – zaznacza.

Zawodnicy z całego świata czekają też, kiedy na igrzyskach olimpijskich pojawi się kickboxing i muaythai. W tym roku uznano je za sporty olimpijskie.

– Pytanie tylko kiedy pojawią się po raz pierwszy. Czekamy i na pewno wtedy wszystko poświęcimy na kwalifikację olimpijską – mówi trener Domińczak.

Martyna jest absolwentką I LO w Głogowie. Obecnie rozpoczęła pierwszy rok studiów w Poznaniu. Jej kierunkiem jest psychologia. Treningi w Legionie Głogów zaczęła blisko siedem lat temu. Zaprowadził ją na nie chrzestny, który sam trenował. Młodej zawodniczce kickboxing bardzo się spodobał i jak widać - ma w nim sporo do powiedzenia.

Zobaczcie więcej zdjęć w galerii

Martyna Kierczyńska i Maciej Domińczak po powrocie do Polski

Martyna Kierczyńska już szykuje się do kolejnych walk. Pozna...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tragiczne zdarzenie na Majorce - są zabici i ranni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto