Sprawa trwała od września ubiegłego roku, kiedy to przed głogowskim sądem rozpoczął się proces z powództwa Andrzeja Radomskiego, który zarzucał byłej posłance PO zniesławienie. Miało do niego dojść gdy w jednym z komentarzy na portalu Facebook zarzuciła mu rozdwojenie jaźni.
– Zażądałem od pani Drozd przeprosin oraz odszkodowania, takiego samego jakiego ona żądała w poprzedniej sprawie, czyli 50 tysięcy złotych – mówił na początku sądowej drogi Andrzej Radomski.
Po kilku miesiącach doszło do końca drugiej sądowej batalii między Radomskim a Drozd. Sąd odrzucił oskarżenia radnego powiatowego. Ten zapowiedział, że zamierza się odwołać od decyzji głogowskiego sądu.
Z kolei Ewa Drozd nie ukrywa ulgi po zakończeniu procesu. Była posłanka nie uważa, by słowa o rozdwojeniu jaźni były obraźliwe.
– Gdybym ja miała pozywać ludzi o takie komentarze, to nie wychodziłabym chyba z sądu. To była potoczna odpowiedź na zaczepkę ze strony pana Radomskiego w jednym z wpisów – przyznała Ewa Drozd.
To była kolejna sprawa między nimi
Już wcześniej Ewa Drozd i Andrzej Radomski spotykali się w sądzie. Poprzednia rozprawa miała dotyczyć obraźliwych wpisów wobec Ewy Drozd, których autorem miał być radny Radomski. On sam tłumaczył, że dokonał ich ktoś inny na koncie pod jego imieniem i nazwiskiem. Sąd nie dał temu jednak wiary i uznał winę radnego, wymierzając mu karę 8 tys. złotych grzywny, 10 tys. złotych nawiązki oraz kosztów postępowania.
Sąd Apelacyjny odrzucił apelację od tego wyroku.
Będzie jeszcze jedna rozprawa
Ewa Drozd zapowiada, że spotka się z radnym Radomskim w jeszcze kolejnej sprawie o pomówienie. Jak mówi była poseł PO, pomówienia miał dopuścić się radny, sugerując, że namawiała swoich pracowników do składania fałszywych zeznań.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?