Chrobry Głogów nie zdołał wywalczyć punktów w Gdańsku i przegrał spotkanie z tamtejszą Lechią. To był jednak solidny występ Pomarańczowo-Czarnych, którzy mierzyli się przecież z dużo wyżej notowanym rywalem. Podczas meczu musiała nastąpić nieplanowana przerwa, ze względu na zadymienie związane z racami. Dodatkowa chwila w szatni wybiła głogowian nieco z rytmu. Nieco później gospodarze zdobyli właśnie jedyną bramkę tego spotkania.
– Jestem bardzo zadowolony z mojego zespołu, z naszej pracy, jaką wykonujemy wszyscy. Z miejsca, w którym byliśmy, a jesteśmy teraz - to są dwa zupełnie różne miejsca. Może miejsce w tabeli nie jest takie, jak bardzo byśmy chcieli, choć nie narzekamy, ale jeśli będziemy dalej tak pracować to i te mecze nasze będą wyglądać dużo lepiej. Tak to wyglądało w meczu z Lechią. Wygrała z perspektywy meczu zasłużenie, bo miała kilka lepszych sytuacji. Ale cieszę się, że postawiliśmy się drużynie, która jest na takim miejscu w tabeli, i że graliśmy pod presją. Lechia jest bardzo dobra w ataku. My próbowaliśmy na miarę naszych możliwości. Jestem zadowolony z postawy zespołu i mam nadzieję, że sam mecz się podobał – mówił po spotkaniu trener Piotr Plewnia.
Choć Chrobry przegrał, to jednocześnie utrzymał swoją przewagę nad drużynami z końcówki tabeli. Wszystkie zespoły ze strefy spadkowej przegrały swoje spotkania. I tak: Podbeskidzie Bielsko-Biała przegrało w Płocku 1:2. Resovia Rzeszów przegrała ze Zniczem Pruszków również 1:2, drugą bramkę tracąc w 90. minucie spotkania. Najwyższą przegrana odnotowało natomiast Zagłębie Sosnowiec, które w meczu z Motorem Lublin straciło cztery bramki i nie zdobyło ani jednej.
W sobotę 16 grudnia o godz. 15.00 ostatni występ na Wita Stwosza, gdzie Pomarańczowo-Czarni podejmą GKS Katowice. Później Chrobrego czeka jeszcze jedno spotkanie w tym roku.
LECHIA GDAŃSK - CHROBRY GŁOGÓW 1:0 (1:0)
BRAMKI: 1:0 Bobcek 34
LECHIA: Sarnavskyi - Bugaj, Olsson, Chindriș, Kałahur, Zhelizko, Kapić, Neugebauer (80 D'Arrigo), Mena (90 Piła), Bobcek (75 Zjawiński), Khlan (80 Sypek).
CHROBRY: Węglarz - Bougaidis (80 Tupaj), Michalec, Zarówny, Hanc, Tabiś, Mucha (69 Plewka), Mandrysz (83 Bogusz), Biel (80 Wolsztyński), Bartlewicz (69 Ozimek), Lebedyński.
ŻÓŁTE KARTKI: Kapić.
SĘDZIA: Sylwester Rasmus (Kończewice).
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
